Oto i pierwszy urlopowy odcinek Poszedłbyma w 2019 roku. To tak na wypadek, gdyby ktoś zastanawiał się, co tutaj tak wiatrem hula. Wiem, nikt się nie zastanawia.
Premiery kinowe weekendu 05-07.07.2019
Spider-Man: Daleko od domu, Spider-Man: Far From Home (2019) – Poszedłbym
Może i bym się rozpisywał, gdybym miał jakieś obawy wobec tego filmu. Nie mam. Podobał mi się pierwszy trzeci Spider-Man, to i drugi trzeci Spider-Man będzie mi się podobał.
Midsommar. W biały dzień, Midsommar (2019) – Poszedłbym
Najnowszy film reżysera Hereditary to jedyny powód, dla którego żałuję, że urlop wypadł mi akurat w tym terminie. Znając polską publiczność kinową, gdy będę mógł w końcu za półtora tygodnia Midsommar obejrzeć, to nie będzie go już w kinach.
Moja gwiazda: Teen Spirit, Teen Spirit (2018) – Nie poszedłbym
Trailer zwiastuje najbardziej typową z możliwych historię nieśmiałej dziewczyny, którą pożera showbiznes. W roli głównej kolejna amerykańska gwiazda, która nie potrafi wymówić swojego filmowego nazwiska. A potem nam aktorzy ściemniają jak to ślęczą po nocach, żeby przygotować się do roli i takie tam. Agnieszki Grochowskiej myślę, że będzie tu z dziesięć minut.
Imprezowi rodzice, Drunk Parents (2018) – Nie poszedłbym
Często polskie filmy określa się mianem np. „polskiego Pulp Fiction”. Tę produkcję można nazwać amerykańskim Na układy nie ma rady. Tematyka różna, ale zestaw „skeczów” składających się w fabułę podobny.
Pamiątki Claire Darling, La dernière folie de Claire Darling (2018) – Nie poszedłbym
Kategoria Poszedłbyma: Do obejrzenia przypadkiem na TVP Kultura.
Supa Modo (2018) – Poszedłbym
Wiadomo, kłamstwo nie popłaca, ma krótkie nogi i takie tam. Sympatycznie to jednak wygląda, nie ma co ukrywać. No i chyba można szykować się na porządny wzruś.
Podziel się tym artykułem:
Nie żałuj terminu urlopu. Midsommar to koszmarna wydmuszka. Jeżeli miałeś facepalm przy zakończeniu Hereditary, to ten film cały jest taki. I do kwadratu. Wygląda jak remake remake’u Kultu. Albo crossover i czekałem aż Cage się pojawi na ekranie.
@kontrastowy i tym bardziej nie mogę się doczekać seansu, bo uwielbiam ostatnie 30 minut Hereditary, jak i cały film. A z tego co pamiętam to akurat quentinowi film się bardzo podobał, może nie zachwycał się debiutem Astera aż tak jak spora część widzów, ale pamiętam z recki, że był zadowolony z seansu. Pewnie jakby poprzedni film Astera mu NIE podszedł to pewnie by nie żałował terminu urlopu:)
Ano, jeśli miałem jakieś zastrzeżenia do Hereditary, to na pewno nie przeszkadzało mi ostatnie pół godziny 🙂