Czas na kolejną porcję recenzji. Można oczywiście narzekać, że w takiej formie, ale można też zauważyć, że teraz mam czas na pisanie większej liczby recenzji. Take your pick ;P.
Warto na wstępie dodać, że Green Book to mój oficjalny kandydat do Oscara dla najlepszego filmu roku.
Green Book, Faworyta, Glass. Recenzje filmów
– Favourite, The. Faworyta. 7/10. O względy ekscentrycznej królowej Anny konkurują ambitna służąca i harda księżna. Za mało tu Lanthimosa i choć scenariusz daje się wyżyć aktorsko, to jednak film powinien być też dla widzów, a nie tylko dla aktorów. [RECENZJA FILMU]
– Green Book. 8/10. Pyskaty włoski szofer rusza w trasę koncertową razem z elokwentnym czarnoskórym wirtuozem fortepianu. Nienachalnie podejmujący temat rasizmu komediodramat o przyjaźni. Ze świetnym aktorstwem i dobrymi dialogami. [RECENZJA FILMU]
– Glass. 5/10. Bestia/Horda, Mr. Glass i Strażnik trafiają do szpitala psychiatrycznego, gdzie zostają poddani ekspresowemu leczeniu. Scenariusz chyba też był pisany w ekspresowym tempie. Ciekawy ze względu na poprzednie filmy, ale finalnie zawód. [RECENZJA FILMU]
– Diablo. Wyścig o wszystko. 6/10. Utalentowany kierowca dołącza do przetajnego wyścigu, by zebrać pieniądze na operację siostry. Scenariusz rozłazi się w szwach, ale chyba coś drgnęło w polskiej rozrywce sensacyjnej. Nie ma siary. [RECENZJA FILMU]
– Border. Gräns, Granica. 7/10. Obdarzona nadludzką intuicją celniczka zakochuje się w tajemniczym brzydalu. Powinno się to wszystko zdecydowanie szybciej rozkręcać, ale należą się dodatkowe punkty za oryginalność. [RECENZJA FILMU]
Podziel się tym artykułem:
No Green book wygląda naprawdę zacnie. Zwiastun mocno zachęca a recenzja tym bardziej.