W związku z Dniem Kobiet (zapominalskim przypominam, że to jutro) parę kinowych premier poleci dzień wcześniej, to i Poszedłbym wcześniej.
A tak naprawdę to napisałem go już wcześniej na czwartek, ale nie chce mi się nic pisać w środę :P.
Premiery kinowe weekendu 09-11.03.2018
Kobieta sukcesu (2018) – Nie poszedłbym
Polegając na opinii Aśka, która zaliczyła Kobietę sukcesu na uroczystej premierze – tym razem nie będzie miłej niespodzianki i kichowata polska komedia romantyczna rzeczywiście będzie kichowatą polską komedią romantyczną. Tym większy to wyczyn – nie spodobać się Aśkowi – że w filmie Kobieta sukcesu jest dużo o psach, a Asiek kocha psy. A filmu nie pokochała.
Wychodzi więc na to, że Kobieta sukcesu to siedemdziesiąty film w karierze Małgorzaty Foremniak, w którym wciela się w postać wyzwolonej seksualnie kuguarzycy. Zasponosorowany przez producenta samochodu Fiat 500. (pozdrowienia dla Michała! – sprawdzę, czy to czyta :P)
Madame (2017) – Nie poszedłbym
Sympatyczne filmy nie są złe, ale często ich wadą jest to, że są sympatyczne i nic więcej. Na taką komedię zapowiada się też Madame i z tego powodu seans z pewnością może poczekać na lepsze czasy. A wtedy skończy się co najwyżej Szóstką.
Choć na pewno niekwestionwanym plusem jest tutaj obecność Toni Collette, którą bardzo lubię.
Wieczór gier, Game Night (2018) – Poszedłbym
Jak wszyscy wiemy, jestem fanem filmów z pomysłem. Wieczór gier zdecydowanie taki pomysł ma, z tego też powodu bardzo chętnie go obejrzę. Autorzy Wieczoru gier maczali swoje paluchy w pierwszych Szefach wrogach, co jest dodatkową zachętą, bo to było dobre rozrywkowe kino.
Dodatkowo liczę na to, że jak to zwykle ostatnio bywa, komedia okaże się tym gatunkiem, w którym sensacja wygląda bardziej sensacyjnie niż w filmach sensacyjnych. Spoko, ważne, że ja wiem, o co mi chodzi.
Nieznajomi: Ofiarowanie, The Strangers: Prey at Night (2018) – Nie poszedłbym
Wszystko, czego oczekuję po filmach z Christiną Hendricks, to żeby się w końcu rozebrała. Ale ona taka uparta…
Nie lubię wykorzystywania w zwiastunach zupełnie nie pasujących do nich piosenek. Sugerują jakąś zabawę konwencją, coś innego niż sztampowe: przybyli mordercy, uciekamy przed nimi, bo zabić się ich nie da. Człowiek się trochę napala, bo i te napisy tak migają jakby ktoś rzeczywiście włożył trochę wysiłku w zrobienie czegoś fajniejszego niż reszta podobnych filmów. A potem okazuje się, że to film o tym jak to przybyli mordercy, a ofiary uciekają przed nimi, bo zabić się ich nie da.
Jak komuś to odpowiada, to może do kina lecieć. Ja pewnie też sprawdzę, ale tylko dlatego, żeby się CC Unlimited nie marnował.
Bliskość, Tesnota (2017) – Nie poszedłbym
Odkąd odkryłem, że wszystkie tego typu filmy wyświetla za jakiś czas Cinemax, czekam aż tam je właśnie puszczą. A potem i tak nie chce mi się ich oglądać.
No dobra, ale zwiastun robi pozytywne wrażenie, więc może tym razem nie przegapię emisji na Cinemaksie.
Boski porządek, Die göttliche Ordnung (2017) – Nie poszedłbym
Właściwie to wystarczy przekleić tutaj prognozę z Bliskości i też będzie pasować. Zatem ctrl X, ctr V.
Wielkie zimno, Grand froid (2017) – Nie poszedłbym
Zwiastun wygląda na taki co to był dobry materiał, ale nie został odpowiednio atrakcyjnie wykorzystany. Tak samo zapowiada się niestety też film.
Podziel się tym artykułem:
A dlaczego, kiedy piszesz „Asiek” to nie dajesz żadnych eastereggów? Jesteś niekonsekwentny 🙁
Ctrl C zamiast ctrl X.
@frank drebin
Za to zawsze je daję przy Rebel Wilson, doceń to! 🙂
@spooky
Tak, miałoby to więcej sensu 🙂