Dobra, trochę się zapuściłem w zwiastunach, więc przeszłość przekreślamy grubą kreską i patrzymy co tam nowego zapodali w zwiastunach.
Prevues of coming attractions, odc. 187
Renegades
Q-Prognoza: QL – Przyznam, że jestem skonsternowany. Kurczę, fajnie to wygląda i w ogóle, ale kto zezwolił na remake Złota dla zuchwałych? Znowu chce Besson karę bulić jak za Lockout? Swoją drogą to już ten czas, żeby robić komedie o wojnie w Jugosławii?
Wonder Woman
Q-Prognoza: QL – Nie jestem przekonany do tego filmu, ale cóż, drugi zwiastun wygląda zachęcająco i tego odmówić mu nie można. No i w końcu poznali się w Hollywood na Chrisie Pine’ie dając wyraźny sygnał do tego, że potrzebuje opiekunki, bo sam to świata nie uratuje. Nie mieli litości, mogli mu choć chłopa dać na opiekuna.
xXx: The Return of Xander Cage
Q-Prognoza: QJWIE – Drugi zwiastun nowego xXx jest ciut mniej absurdalny niż zwiastun pierwszy, więc na chwilę wstrzymam się z QPĄ, ale i tak wygląda na to, że produkcja przynajmniej zaatakuje pozycję najgłupszego filmu świata. BTW, dlaczego jedna z postaci jest animowana?
Life
Q-Prognoza: QJWIE – Jest szansa na dobry film! Dlaczego? Bo zwiastun strasznie marny.
Billy Lynn’s Long Halftime Walk
Q-Prognoza: QJWIE – Ironia całej sytuacji jest taka, że te wszystkie naekranowe pochwały tyczą się rewolucyjnej techniki, w jakiej Ang Lee zrobił swój najnowszy film (podobno tak rewolucyjna, że nie da się tego oglądać, ale co to za rewolucja – w Polsce już dawno kręcą filmy, których nie da się oglądać). A że wielce prawdopodobne, że u nas zobaczymy ten film „normalnie”, to raczej ciekawszy byłby zwiastun chwalący wszystko inne oprócz tej rewolucji.
Man Down
Q-Prognoza: QJWIE – I jeszcze jeden zwiastun (po)wojennego kina, z którego wynika niewiele więcej ponad to, że Shia postanowił zapolować na Oscara. (Momentami udając Roberta De Niro).
The Eyes of My Mother
Q-Prognoza: QL – Nie mam pojęcia o co chodzi, ale wygląda interesująco.
T2: Trainspotting 2
Q-Prognoza: QJWIE – Nie będę kłamał, nie jaram się, ale to akurat w tym przypadku nic nie znaczy. Lubię pierwszy Trainspotting itd., ale do pełni szczęścia to jeszcze trzeba tęsknić za tymi bohaterami itd. Samo lubienie (i słabe pamiętanie) filmu nie wystarczy.
Podziel się tym artykułem:
