W sieci zadebiutował właśnie zwiastun nowej wersji filmu, na który w takim wydaniu nie czekał chyba nikt. Ghostbusters, czyli bardziej swojsko Pogromcy/Łowcy duchów, zmienili płeć i teraz są czterema kobietami. Stosunek białych do czarnych pozostał ten sam, jak i większość fabuły – oceniając tylko ze zwiastuna. Zresztą zobaczcie sami.
Ghostbusters – zwiastun
Próbuję znaleźć jakieś miłe słowo odnośnie tego, co obejrzałem, ale zwyczajnie się nie da. Zwiastun zapowiada srogą QPĘ i nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musiałoby się stać, żeby cały film dało się oglądać. Każdy wiedział co wyjdzie z połączenia sił Paula Feiga, Melissy McCarthy i Kristen Wiig, ale chyba gdzieś tak w głębi miał nadzieję, że nie zarżną mu jego ulubionego filmu dzieciństwa. Porzućcie wszelkie nadzieje.
Co jest tu złe? Łatwiej odpowiedzieć na pytanie: Co jest tu dobre? bo nie trzeba nic odpowiadać. Kurczę, obejrzałem jeszcze raz, bo może coś mi umknęło, ale nie, nic mi nie umknęło. Trzymana w tajemnicy fabuła to powtórka z rozrywki (po co wstęp o czterech naukowcach, którzy uratowali Nowy Jork jakby to miała być jakaś zupełnie nowa fabuła), w której ktoś wzmacnia siłę duchową wszelkich rzygających demonów przez co panoszą się po Nowym Jorku jeszcze bardziej. Pokonać je mogą tylko tytułowe Ghostbusters, które montują ekipę i załatwiają karawan przywłaszczając sobie powszechnie znane logo. Wszystkiemu przygrywa zmasakrowany na nowoczesną modłę hitowy motyw przewodni.
Brakuje jaja, tempa i przede wszystkim HUMORU. Drąca się wielka baba na inną wielką babę to nie jest moja definicja humoru. A jak już Wiig mówi, że ektoplazma wleciała jej w każdą szparkę, to by to chociaż pokazała :P. Serce nie zabiło mocniej nawet na sekundę, a jedyne na co mam teraz ochotę, to obejrzenie pierwszych dwóch części, które bez wątpliwości biją tego letniego pierda na głowę.
Reżyseria: Paul Feig
Scenariusz: Paul Feig, Katie Dippold
Obsada: Kristen Wiig, Melissa McCarthy, Kate McKinnon, Leslie Jones, Chris Hemsworth
Muzyka: Theodore Shapiro
Zdjęcia: Robert D. Yeoman
Kraj produkcji: USA
Podziel się tym artykułem:
Znalazłem plusa. Muzyka przez pierwsze 30 sekund.
A co w niej na plus, zwłaszcza że totalnie nie pasuje do komediowego (rzekomo) charakteru filmu? W ogóle ten trailer ma takie współczesne pseudo „poważno-mroczne” ciagoty (przy rozumieniu powagi i mroku w kategoriach dzisiejszych adaptacji komiksów), że to naprawdę przykre.
A mnie się ten trailer podoba. Aktorki pierwsza klasa idealnie dobrane do roli. Będzie kasowy sukces.