Generalnie nie ufam reklamom, w których jest coś wyjątkowo podejrzanego, nawet zupełnie niezwiązanego z reklamowaną rzeczą/usługą/łotewer. Od razu włącza mi się lampka ostrzegawcza i pipczy „uwaga! uwaga! chcą ci Q coś w ten sposób przekazać, o czym nie mówią głośno”. No i właśnie w przypadku kolejnej rekalmy z Jerzym Dudkiem jest podobnie.
Ogólnie rzecz ujmując każda z tych reklam jest podejrzana więc nie było wyjścia i kolejna też musiała być. No i rzeczywiście jest. A dlaczego? Reklama wychwala nam pod niebiosa nową usługę: Neostradę za złotówkę przez sześć miesięcy, a wszystko z okazji awansu polskiej reprezentacji do mistrzostw świata w piłce nożnej. Oprócz tych peanów znów obserwujemy Dudka, który wraz z synem znów siedzi przed komputerem i analizuje akcje. Wcześniej dzięki Tepsie mogli się wiele nauczyć, a teraz najwyraźniej utrwalają sobie wiedzę. Patrzą szczęśliwi na ekran monitora, a tam kropeczki rozgrywają akcję zakończoną bramką.
No i co w tym wszystkim jest podejrzanego? Ano to, że kropeczki strzelają tę bramkę z wyraźnego spalonego! Czyżby wiec i najnowsza oferta Tepsy była w jakiś sposób spalona?
Podziel się tym artykułem: