Wiadomo nie od dzisiaj, że świat jest mały. A dziś przekonałem się jeszcze, że internetowy świat również malutki jest, mimo, że sieć swoimi mackami oplata whole wide world.
W związku z dramatycznym mailem jaki dostałem od zarządu mojego internetowego klubu piłkarskiego Budowlani Ogrodzieniec, postanowiłem zrobić coś, aby zapobiec zbliżającemu się bankructwu klubu. W zasadzie to mi na nim ostatnio nie zależy, bo odkąd awansowałem do czwartej ligi to zbieram cięgi od wszystkich i w tabeli zajmuję ostatnie miejsce, a to wpływa na mnie wyjątkowo demobilizująco. Nic dziwnego, ze klub jest na granicy bankructwa, skoro przestałem nim zarządzać i opiekować się tak jak należy. Ani towarzyskich meczy nie rozgrywam, ani nic. Loguję się tylko po to żeby zobaczyć ile znowu przegrałem i tyle. Zresztą piłka nożna w wersji internetowej nudna jest. Nudna, bo uczciwa. W normalnym piłkarskim świecie człowiek sprzedałby parę meczy i już by była kasa. A tu nie pokombinujesz. No, ale ja nie o tym.
W związku z tak zaistniałą sytuacją musiałem sprzedać kilku graczy. Konkretnie dwóch. Wystawiłem ich na listę transferową i czekałem jak potoczą się ich losy. Za dobrze się nie potoczyły, bo poszli za marne pieniądze, ale za to klub, który zakupił jednego z moich zawodników „spowodował” uśmiech na mojej twarzy. ManagerZone to gra, która skupia 450 000 graczy z 42 krajów z całego świata. Codziennie dochodzi około dwóch tysięcy nowych graczy, a od czasu do czasu dochodzą do gry również nowe kraje. No, a mojego zawodnika zakupił manager Warty Zawiercie. Zawiercia, które jest około dziesięciu kilometrów ode mnie. Zresztą związki Budowlanych Ogrodzieniec i Warty Zawiercie można by mnożyć.
Właśnie dostałem maila, że mogę tego byłego już mojego zawodnika odwiedzać ile chcę 🙂
Podziel się tym artykułem:
