No i podziało się coś z siecią. Niby nie ma, bo wszystko co możliwe świeci się na czerwono, a jednak czasem jest, a czasem nie ma (częściej nie ma). Dziwne to wszystko, a ja nie mam żadnej mądrej koncepcji.
Chciałem tylko powiedzieć, że jakby co, to nie płaczcie za bardzo po mnie i nie przejmujcie się – wciąż możecie nabijać mi statystyki, nawet gdybym nie pisał hehe. Na razie jestem i pisał będę (choć póki co nie mam ochoty, bom zły), ale jakbym nagle zniknął to nie dlatego, że mi się coś stało.
Podziel się tym artykułem: