Nie ma to jak miły początek października. Za oknem syf z malarią, żółte liście, zimne wiatry, chłodne deszcze; w domu jak w domu czyli przede wszystkim pusto; jutro trza spakować plecak i zacząć użerać się z badaniami operacyjnymi (na jaką cholerę mi na reklamie jakieś badania operacyjne?) i trawić weekedy na słuchanie wykładowców, którym się nie chce w weekend siedzieć na uczelni, to jeszcze się GG na dodatek zepsuło – czyli mój ostatni jako taki kontakt ze światem (blogów nie liczę, chatów czy grup dyskusyjnych też, bo to jednak coś innego) legł w gruzach. Przeinstalowałem programik i nic, przywróciłem system do stanu w jakim GG działało i nic… i tak skończyły mi się wszystkie pomysły. O dziwo jakimś niewytłumaczalnym nakazem przekazanym neuronami do mózgu postanowiłem zajrzeć na stronę główną GG, a tam pisze, że dla użytkowników XPeka (czyli mnie) mogą wystąpić jakieś komplikacje (i wystąpiły) w związku z którymi trza skorzystać z opcji „Windows Update” i uaktualnić system. No dobra, miałem więc jakiś punkt zaczepienia. Odnalezienie „Windows Update” zajęło mi sporo czasu 🙂 ale w końcu znalazłem i kliknąłem w to co trzeba. Po tym nastąpił żmudny proces „wgrywania” się odpowiedniej strony, a gdy ta się już „wgrała” to się IE zawiesił… Wrrr… Teraz połączyłem się drugi raz i nawet ściągają się jakieś aktualizacje, ale idzie powoli i jak znam życie zanim się wszystko ściągnie to padnie sieć i w ogóle się wszystko pomiesza… Na razie stoi na 60%… ufff, po kilku minutach przeskoczyło na 70, czyli coś się dzieje. No, ale jestem pełen najgorszych obaw co do zakończenia tego wszystkiego. Za niedługo powinienem być mądrzejszy. A GG jak nie działało tak póki co nie działa.
No i się zainstalowało coś i kazało zrestartować komputer. No to zrestartowałem choć wiedziałem co będzie potem – oczywiście nie będzie sieci. No i jak ja mam KYPBA!! sprawdzić czy GG działa?? Zaraz coś rozwalę…
No dobra… Wielka chwila… Net jest… A GG?? … A GG nie ma 🙁
Podziel się tym artykułem:
