Trudno się dziwić rodzinom ofiar, że kręcą nosem na nowy film Michaela Baya (delikatnie mówiąc kręcą nosem). Gdybym był na ich miejscu, to chyba też nie chciałbym, żeby Bay kosztem moich zamordowanych bliskich udowadniał światu, że potrafi zrobić kino z jajem bez wypaśnych efektów specjalnych. Jest połowa lat 90. Trzech kolesi z siłowni postanawia zarobić na życie. Porywają bogatego klienta ...
Czytaj dalej »Archiwum tagów czarna komedia
WFF – Martwy i szczęśliwy [El muerto y ser feliz]
W miarę mało słabych filmów sobie wybrałem z festiwalowego repertuaru – ten jest już ostatnim. Słabym filmem. Choć może „słaby film” to złe określenie w stosunku do niego. Bo słabe filmy to fimy źle nakręcone, nudne, nie mające niczego ciekawego do opowiedzenia – filmy, które zapomina się już w trakcie seansu. A w „Martwym i szczęśliwym” zdecydowanie „coś jest”. Nie ...
Czytaj dalej »Mroczne cienie [Dark Shadows]
Spieszę prosto z przedpremierowego pokazu filmu (po wyspaniu się, zjedzeniu śniadania, powypełnianiu obowiązków – takie to prosto) z dobrą wiadomością dla Juliusza Machulskiego – Timowi Burtonowi też nie udało się nakręcić dobrej „Kołysanki”. Nakręcił film lepszy, bo i bardziej wprawiony w dziwactwach jest od naszego reżysera, dla którego przygoda z wampirami była tylko szybką chęcią zarobienia kasy na wampirzej modzie, ...
Czytaj dalej »Projekt 2000 (Część 37)
Wczoraj mi się całkiem fajnie „Projekt” pisało, zobaczę jak będzie dzisiaj. Ale zacznę filmikiem z jednej z najlepszych komedii wszech czasów, bo dzisiaj jest najlepszy dzień w roku, by go tu wstawić. *** Ze śmiercią jej do twarzy [Death Becomes Her] Pamiętam, że za „pierwszą razą” film ów mi się nie podobał. Powód, myślę, prosty. Przyzwyczajonemu do zabijaki Bruce’a Willisa ...
Czytaj dalej »Asystent Wampira [Cirque du Freak: The Vampire’s Assistant]
Przykre jest oglądanie filmów, których twórcy serio myśleli, że robią coś fajnego i z góry zakładali, że zrobią nie wiadomo ile części. Mimo wszystko powinien być jakiś odgórny zakaz robienia takich produkcji (rzecz niemożliwa, ale potrzebna). Najpierw sprzedajcie pierwszy film, a potem myślcie o sequelach. Bo potem żal oglądać coś, co nawet nie ma zamiaru jakoś sensownie się skończyć, bo ...
Czytaj dalej »Human Centipede, The (First Sequence)
Uwielbiam oglądać takie filmy „z Aśkiem”. Zwykle ma coś do zrobienia i mogę zarzucić tylko coś takiego, czego sama nie miałaby ochoty oglądać. Ładuję więc film, zakładam słuchawki i oglądam, a Asiek od czasu do czasu zerka na ekran znad laptopa. Ona zerka, ja zerkam na Nią i widzę tę jedną i tę samą minę przez cały czas – WTF?. ...
Czytaj dalej »Straceni chłopcy 3 [Lost Boys: The Thirst]
Smutny film. Do znudzenia będę to powtarzał (na szczęście dopóki nie nakręcą czwórki nie będzie ku temu okazji – na szczęście, bo przecie ile razy będziecie to samo czytać), że po śmierci Coreya Haima nie potrafię patrzeć na straconych chłopców nie przez jej pryzmat. Nie pierwsze to i nie ostatnie dzieciaki, które zniszczył Hollywood, ale mnie bliskie szczególnie, bo dorastały ...
Czytaj dalej »Straceni chłopcy 3 [Lost Boys: The Thirst]
Smutny film. Do znudzenia będę to powtarzał (na szczęście dopóki nie nakręcą czwórki nie będzie ku temu okazji – na szczęście, bo przecie ile razy będziecie to samo czytać), że po śmierci Coreya Haima nie potrafię patrzeć na straconych chłopców nie przez jej pryzmat. Nie pierwsze to i nie ostatnie dzieciaki, które zniszczył Hollywood, ale mnie bliskie szczególnie, bo dorastały ...
Czytaj dalej »