Złote myśli Quentina

Wymyśliłem dowcip o Shakirze

Wymyśliłem dowcip o Shakirze

W oczekiwaniu na nowy odcinek NFQ efekt porannej minigłupawki, w wyniku której powstała m.in ZMQ: jak nazywa się odcięcie uszów? uszunięcie. Oraz ten dowcip o Shakirze: Przychodzi Shakira do fryzjera. Fryzjer pyta:– Co robimy?Na co Shakira: szak2

Czytaj dalej »

Złote Myśli Quentina

Złote Myśli Quentina

Dawno nie było, bo przeniosły się na Facebooka, gdzie szybciej się nimi dzielić. Ale nic straconego, postanowiłem zebrać kilka ostatnich. Byłoby więcej, gdybym przypadkiem nie zamknął przeglądarki Zna ktoś jakiś _szybki_ sposób do dotarcia do starych statusów na Facebooku? Np. takich z sierpnia. – Wiara umiera ostatnia, zaraz po WOŚP. – Administrant – Administrator kościelnego serwera. – Jedną z najbardziej ...

Czytaj dalej »

Alkoholowa refleksja

Alkoholowa refleksja

Dawno nic nie było w „Złotych myślach Quentina”. A jako że kategoria wciąż istnieje, to może coś w niej końcu napiszę. A konkretniej złotą myśl, jaką podzieliłem się wczoraj ze światem (czyt. Aśkiem) w trakcie oglądania „Red Cliff”: Tyle różnych cywilizacji, kultur, zwyczajów, wielkich ludów różniących się wszystkim od ubrań po obrzędy. Ale każda z nich bez wyjątku wynalazła najebanie ...

Czytaj dalej »

Twórczy dzień

Twórczy dzień

Będzie to notka z kategorii „Złote myśli Quentina”, bo dawno chyba nic w tej kategorii nie było i najwyższy czas, żeby się pojawiło. Poza tym, z rzeczy, które jeszcze musicie wiedzieć, pierwotnie notka ta nazywać się miała: „nie czytać, nic ciekawego tu nie ma”. Po trosze kokieteryjnie, po trosze zgodnie ze stanem faktycznym. Wciąż bowiem w Mławie przebywam i generalnie ...

Czytaj dalej »

Świecznik

Świecznik

Skoro już odświeżyliśmy „Karaoke” to odświeżmy też „Złote Myśli Quentina”. Siedzimy sobie ostatnio w kuchni z Aśkiem, Asiek czyta Angorę i nagle w śmiech.– Co tam? – pytam ciekawy.– Zrobili Berlusconiemu fotkę na wakacjach z fajfusem na wierzchu.– Cóż, skoro decydujesz się być na świeczniku, to musisz być gotowy pokazać czasem swój świecznik.

Czytaj dalej »

Bakłażan

Bakłażan

[Asiek] Dzwonię do domu i się pytam, czy coś na ząb jest. A tata, że jakiegoś bakłażana dostanę, ale nie jest pewny… No to teraz nie wiem, czy mu wierzyć. [Quentin] Bakłażan czy jest, czy go nie ma – to i tak jakby nic nie było. Kup sobie coś. *** [Dawno Złotych Myśli Quentina nie było!]

Czytaj dalej »

(65) [O Indiach]

(65) [O Indiach]

Łatwo być zdumiewającym narodem kiedy ma się obywateli liczonych w setkach milionów. W wyniku tego zawsze się ktoś ciekawy trafi: od tańczącego w płatkach kwiatów Banderasa, po dziada taplającego się w rzece pełnej krowiej kupy.

Czytaj dalej »
www.VD.pl