1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, Szybcy i wściekli 8! Czas leci prawie tak szybko jak lambordżiniami zasuwają Dom i jego filmowi koledzy. Dopiero co wydawało się, że po trójce serial przepadnie na zawsze, dopiero co chowaliśmy Paula Walkera, a tu już na ekrany kin wjeżdża ósma część zwariowanej przygody samochodowej, w której wydaje się, że nic bardziej absurdalnego nie da się wymyślić, a wtedy za samochodami zaczyna zasuwać łódź podwodna. Nic tylko czekać na Szybcy i wściekli w kosmosie (Star Trek Beyond się takimi, wbrew oczekiwaniom, nie okazał), a póki co świeży, o ile w Internecie po ułamku sekundy coś może być świeże, zwiastun filmu Szybcy i wściekli 8.
Zwiastun filmu Szybcy i wściekli 8
Wrażenia po zwiastunie filmu Szybcy i wściekli 8
Człowiek chwilę oddalił się od bloga, a tu już zarzucili go efektownymi i oczekiwanymi zwiastunami. I dobrze, przydadzą się po zwiastunie na notkę, bo jak na grudzień przystało, ww. człowiek nie ma czasu na nic, a co dopiero na regularne zasypywanie bloga kilkuakapitowymi recenzjami. Zwiastuny najlepszym na to remedium.
W ósmej części serii Szybcy i wściekli, twórcy znów kombinują z tytułem, siakieś Fast 8 czy inne The Fate and the Furious, ale przecież wiadomo, że to Szybcy i wściekli 8 i nie ma co kombinować. Tak samo jak i wiadomo, że Dom ma perfekcyjnie dobry powód do tego, żeby współpracować z Charlize Theron (lub udawać, że współpracuje z Charlize Theron) i całe te pierdoły z Dom, ty chuju, odwróciłeś się przeciwko swojej rodzinie – należy schować między bajki. Zwiastun buduje ciekawość tego, czemuż to Dom nagle jest zły (Dom zawsze był zły, tak tylko przypominam) i człowiek myśli, że wow, będą z nim walczyć, ale przecież wszyscy wiemy jak jest. Daliby sobie spokój z takim podprowadzeniem fabuły i lepiej wymyślili jakiegoś grożącego pokojowi na świecie koreańsko-radzieckiego zbója. Tu naprawdę nie ma co kombinować.
Choć tak po prawdzie równie dobrze można by napisać, że tu naprawdę nie ma już co kręcić kolejnych części, bo seria Szybcy i wściekli dawno przeskoczyła szarka. Wiadomo jednak, że póki seria zarabia, to seria będzie się kręcić i nic tego nie zmieni. Dobre jest to, że nadal zapewnia solidną dawkę absurdalnych emocji i zaprzeczających fizyce samochodowych wygibasów, ale skłamałbym, gdybym raz czy drugi nie ziewnął w trakcie zwiastuna. Wydaje się, że wybitnej (w kategoriach szybkoiwściekłowych) piątki już żadna część nie poprawi. Niezależnie od stosów znanych nazwisk biegających po ekranie.
Tak czy srak powinno być lepiej niż w siódemce, nad którą ciążył duch zmarłego tragicznie Walkera. Tam nadrzędnym celem było wkomponowanie tego co już mają w coś, co będzie przypominać płynny film. Tutaj mogą pokazać to, co chcieli pokazać, bez konieczności nadmiernego kombinowania. Można więc spokojnie zapiąć pasy i czekać. A jak ktoś czeka na sens w filmie Szybcy i wściekli 8 to równie dobrze może już dzisiaj wysiadać, bo na końcu tej drogi nie znajdzie tego, na co oczekuje.
Za kamerą filmu Szybcy i wściekli 8 F. Gary Gray. Lubię koleżkę za Desperatki i bardziej widziałbym go w takim repertuarze niż w kinie zabili go i uciekł, ale doświadczenia w kinie samochodowym nie można mu odmówić. Wystarczy wspomnieć Mini Coopery we Włoskiej robocie. Tylko czy Szybcy i wściekli 8 nadal są jeszcze kinem samochodowym?
Podziel się tym artykułem: