Polska premiera najnowszego filmu z Benedictem Cumberbatchem już za dwa dni (a właściwie to za półtora nawet) pora więc rozpocząć proces ocieplania wizerunku tego filmu. Filmu, który oprócz losów genialnego matematyka Alana Turinga przybliża nam też nieco brytyjske wysiłki mające na celu złamanie niemieckiej Enigmy. A jak zawsze w przypadku Enigmy, w Polsce wszystko inne schodzi na drugi plan, a ...
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Styczeń 2015
Krocząc wśród cieni [A Walk Among the Tombstones]
Po wczorajszym elaboracie na temat „Foxcatchera„, dzisiaj czas na tradycyjną recenzję z gatunku Dwa Słowa. Czyli krótką. Przed jednym z najnowszych filmów z Liamem Neesonem broniłem się rękami i nogami. Wszystko z powodu drogi, którą już dawno temu zaczął kroczyć Neeson, a która wcale nie jest drogą między tytułowymi nagrobkami (choć w zasadzie trochę jest…). To droga podobna do tej, ...
Czytaj dalej »Foxcatcher
Wracając jakiś czas temu z Zakopanego złapałem w jednej ze stacji radiowych relację z ostatniego dnia American Film Festival we Wrocławiu. Zaproszeni dziennikarze i blogerzy filmowi chromolili kocopoły o tym, jak ważne jest głosowanie na „Idę” do Europejskich Nagród Filmowych (bo w Polsce – jak w krajach cywilizowanych – nie ma takiej kultury głosowania na swoją… yyy… kulturę, więc trzeba ...
Czytaj dalej »Whiplash
Pisałem tu już w recenzji „The King of Kong„, że podziwiam amerykańskie dążenie do doskonałości. Pewnie na całym świecie są ludzie, którzy wpisują się w definicję tego określenia, ale to właśnie Amerykanów stawiam za wzór upartego i systematycznego samodoskonalenia. I nie widzę nic dziwnego w tym, że to właśnie tam trafiają się jednostki wybitne we wszystkim – od smarowania masła ...
Czytaj dalej »Poszedłbym, odc. 53
Zaczynamy drugi rok z Poszedłbymem. Wio. Exodus: Bogowie i królowie – Nie poszedłbym Nie sądzę, aby to był dobry film. Zaznaczam na żółto, bo może może pod względem monumentalnym będzie się można wybrać do kina i pogapić się na fajne obrazki na dużym ekranie. No i przeczuwam, że może być lepszy od „Noego„, choć nie jest to żaden wyczyn, bo ...
Czytaj dalej »Time Lapse
W odkrywaniu nieznanych filmowych lądów wyruszamy dzisiaj do pewnej małej, niezależnej produkcji poruszającej temat zarazem chwytliwy, jak i bardzo łatwy o zepsucie dziurami scenariuszowymi. Machlojki z czasem. Nie jest to być może odkrycie na miarę „Coherence„, a stopień zrycia beretu ma zdecydowanie mniejszy niż w przypadku „Predestination„, ale nie zmienia to faktu, że warto „Time Lapse” zobaczyć. Choćby i z ...
Czytaj dalej »Poker Night
Miło mi donieść, że pewien pozytywny trend, jaki zaobserwowałem w zeszłym roku wcale się nie skończył. W ostatnich miesiącach właściwie znikąd pojawiło się kilku reżyserów, którzy swoimi filmowymi debiutami podbili serca wielu, w tym również i moje. Troszeczkę naciągam sprawę z tym „znikąd” i „debiutów”, ale nie wdając się w szczegóły rzeczywiście tak to wygląda, gdyż z dużym ekranem żadne ...
Czytaj dalej »Władca pierścieni 6 aka Hobbit 3 – Bitwa Pięciu Armii [The Hobbit: The Battle of the Five Armies]
Pora skrobnąć parę słów o ostatniej odsłonie przygód prosto ze Śródziemia. Szczególnie że społeczeństwo się ich domaga po ujawnieniu rewelacji, że Erich von Däniken przygotowuje kolejną książkę, w której zdradzi, że unikam recenzji trzeciego „Hobbita”, bo musiałbym się przyznać do tego, że mój optymizm wobec niej było nietrafiony. Otóż nie muszę się do niczego przyznawać. Co pisałem przed seansem wiem ...
Czytaj dalej »Prevues of coming attractions [02.01.2015]
Focus Q-Prognoza: – Przychodzi taki moment w życiu niemal każdego aktora, gdy nagle – nie do końca wiadomo czemu – po serii udanych filmów wynoszących go na szczyt, ni stąd ni zowąd przychodzi załamanie kariery. Kolejne filmy jeden po drugim są coraz gorsze, zaczyna się miotać (lansować swoje niezdolne dzieci :P). Czuje, że jeszcze jedna klapa i skończy w sensacyjnym ...
Czytaj dalej »Poszedłbym, odc. 52
52 odcinek = 52 tygodnie = 1 rok. Mam na imię Quentin, nie opieprzam się z pisaniem cyklu „Poszedłbym” już od roku! A tymczasem rzucamy okiem na pierwsze premiery nowego roku, by z radością stwierdzić, że będzie co oglądać. Dzikie historie – Poszedłbym Zaczynamy od filmu, który leży sobie od dłuższego czasu na mojej liście „Do obejrzenia„ i czeka na ...
Czytaj dalej »