×

Action Jackson

PS. Miał to być kolejny wpis z cyklu „Projekt 2000” i nawet miał już gotowy tytuł: „Projekt 2000 (Część 38)”, ale po opisaniu jednego filmu okazało się, że z opisaniem kolejnego będzie już problem czasowy. Zatem bez kombinowania wpis projekto2000-owym już nie jest, ale przecież nie będę go z tego powodu wyrzucał na śmietnik historii 🙂 Zatem zapraszam do czytania w formie takiej, jaka pierwotnie była, bo nie chce mi się już dalej jej edytować. Koniec PS-a.

Zacznijmy jednak od ogłoszenia parafialnego, w którym nie będę dla odmiany na nic narzekał 🙂 a jedynie podam suche fakty. Ostatnio mało oglądam, prawie nic, a na siłę pisać nie będę, bo to się mija z celem. A jako że nic nie trwa wiecznie to się nie przejmuję, bo różne już w historii tego bloga były przestoje, a mimo tego istnieje już od prawie ośmiu lat i trzyma się dobrze. I o ile Blox czegoś destrukcyjnego nie wymyśli (bo Gazeta dawno ma go już głęboko w pupie, a jeśli gdziekolwiek linkuje do „blogów” to do tych zakładanych w serwisach tematycznych takich jak Popcorner itp.), to co najmniej następne osiem lat pociągnie.

I jeszcze zanim przejdę do clue wpisu to dodam, że zgodnie z waszym poleceniem zerknąłem na „Justified” i… Hmm… 😉 Śpiący byłem, może dlatego wytrzymałem ledwie 20 minut, ale jakoś przed ekranem mnie nie utrzymał. Nie zauważyłem w nim niczego ponadprzeciętnego, co by go wyróżniało na tle masy podobnych seriali. Może trzeba pooglądać dłużej niż 20 minut pilota? A może czegoś innego się po prostu spodziewałem? Bo ja myślałem, że nasz bohater przyjedzie na jakąś redneckowa wiochę, a on przyjechał z miasta do innego miasta. No też mi degradacja 😛

A teraz przechodzimy do Projektu 2000, bo przed nami jeszcze dłuuugaaaa droga zanim przerodzi się on w Projekt 3000 🙂

Action Jackson

Nie ma zielonego pojęcia, dlaczego ten film nie jest wymieniany jednym tchem pośród największych policyjnych hitów lat 80. Nie wiem też, dlaczego na IMDb ma tylko 4.7. Wiem natomiast, że ostatni raz oglądałem ten film wieki temu i może stąd bierze się moja niewiedza z pierwszych dwóch zdań? Bo wspomnienia z dawnego seansu (a właściwie seansów, bo kilka razy z pewnością AJ obejrzałem) mam bardzo, bardzo pozytywne i w każdej chwili jestem gotów bronić tego filmu do utraty tchu. I ciekaw jestem, czy zrobiłbym z siebie idiotę. Jeszcze większego 🙂

Tak czy siak, „Action Jackson” nie załapał się do Perełka Editionów, a powinien, bo to jeden z lepszych filmów, jakie kiedyś tam ciurkiem wciągałem. Sensacyjna komedia pełna akcji i onelinerów, które zadowolą każdego miłośnika kina lat 80. i Złotej Ery Video.

Bohaterem filmu jest sympatyczny i muskularny glina z Detroit (masa czarnych gliniarzy stamtąd pochodzi…). W pełnieniu obowiązków służbowych przeszkadza mu pewien nadęty bufon kryminalista, którego ambitnym celem jest zostanie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. I choć stara się jak może, żeby zdyskredytować Jacksona, to i tak wszystko na nic. Bo glinom z lat 80. bardzo trudno podskoczyć ponad kilka siniaków co najwyżej i zabicie mu kogoś bliskiego. Jemu to nie przeszkodzi w dorwaniu badgaja.

Warto i dla samego filmu, który zapewni oczekiwaną rozrywkę, jak i dla obsady pełnej dawnych gwiazd typu: Vanity, Billa Duke’a, Roberta Daviego i Sonny’ego Landhama. A w głównych rolach partnerują im Carl Weathers, Craig T. Nelson i Sharon Stone.
(1337)

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004