Co ja przeżyłem w weekend… Paaaanie… No i siedzę w tej Wawce u Asi, która kazała mi się gloryfikować w tej notce, więc co jakiś czas będę wtrącał, że Ją gloryfikuję, a tu się okazuje (no dobra, wiedziałem na co się piszę przyjeżdżając), że czeka mnie w weekend bollywoodzka impreza domowa z gatunku „przez większość czasu ja sam i kilka ...
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Marzec 2008
27 sukienek [27 Dresses]
Jane (Katherine Heigl) od dziecka chodzi na śluby. Problem w tym, że nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek doczeka się swojego ślubu. Sytuacja się zagęszcza, gdy na jej „trop” wpada niedowartościowany dziennikarz (James Marsden) od ślubnego dodatku do gazety. Standardowa komedia romantyczna nakręcona według sztancy. Film sympatyczny, ale nie ma w nim zupełnie nic oryginalnego. Pal sześć dla widza, ...
Czytaj dalej »(sonda) Jestem legendą – zakończenie alternatywne
Filmik nowy nie jest, bo już od paru dni krąży w sieci (tak więc wyręczę Was i napiszę: staaaareee, byyyłoooo, suchar.pl), ale tak mnie naszło spytać, które zakończenie według Was jest lepsze. To, które zaserwowano nam w wersji kinowej czy może to poniższe, alternatywne. Po mojemu to alternatywne zdecydowanie lepsze, choć i tak niedosyt po komputerowych stworach pozostaje niezależnie od ...
Czytaj dalej »The Ultimate Gift
Życie Jasona zmienia się diametralnie wraz ze śmiercią jego nieprzyzwoicie bogatego dziadka. Przyzwyczajony do szastania pieniędzmi na lewo i prawo chłopak dostaje tajemniczy spadek, który zarazem daje nadzieję na sporo dodatkowej kasy do szastania, ale i nie daje co do tego pewności. Jedno jest pewne, zanim Jason otrzyma tytułowy dar ostateczny, przyjdzie mu odebrać kilka innych pomniejszych darów, niekoniecznie trafiających ...
Czytaj dalej »Raport specjalny
No ludzie, co też się dzieje. Z każdej strony napływają depesze z pytaniami, co się ze mną dzieje. Moje biuro prasowe nie nadąża z odbieraniem telefonów, a głowy największych państw oferują swoich najlepszych lekarzy na wypadek, gdyby byli mi potrzebni. No cóż, ale ja sam nie wiem czy lekarze są mi potrzebni czy nie. Faktem jest, że choruję już od ...
Czytaj dalej »Festiwal filmowy
Siedzimy i oglądamy filmy. 90% już widziałem po parę razy, ale trzeba edukować bollywoodzkich fanatyków, więc dla dobra sprawy i filmowej edukacji mojej prywatnej bollysiuśmajtki gotów jestem się poświęcić. A że głównie oglądamy dobre filmy, to poświęcenie z mojej strony jest żadne. Zacznijmy jednak od filmu, który widziałem po raz pierwszy. 1. „Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street” ...
Czytaj dalej »