Ja chyba coś mówiłem, nie? Tak z sześć premier na weekend jest w sam raz. To znowu dowalili osiem :/. Nie mam melodii do pisania, więc dzisiaj raczej krótko.
Premiery kinowe weekendu 10-12.02.2017
Ciemniejsza strona Greya [Fifty Shades Darker] (2017) – Nie poszedłbym
Powiem szczerze, że nie wiem co zawyrokować. Głównie dlatego, że te całe Greye nie są takie beznadziejne, jak się to próbuje wmówić. Tak, serio. A przynajmniej nie zapamiętałem jedynki jako najgorszego filmu świata. Stanęło na Nieposzedłbymie, bo to najbliższe prawdy, ale jakoś nie narzekam na zakusy grupowego wyjścia na dwójkę. Nawet jak będzie nuda, to na pewno znajdzie się sporo rzeczy do obśmiania.
LEGO® BATMAN: FILM [The Lego Batman Movie] (2017) – Poszedłbym
Ostrożny ten Poszedłbym, bo jedynka też miała fajny zwiastun, a film okazał się nudziarstwem. Tu teoretycznie nudziarstwa być nie powinno, ale nauczony doświadczeniem jestem czujny jak Szoszon i raczej obejrzę, ale dopiero w domu.
John Wick 2 [John Wick: Chapter Two] (2017) – Poszedłbym
Nie przypadł mi do gustu pierwszy John Wick tak bardzo, jak myślałem, że mi przypadnie. Może dlatego, że przysypiałem zanim rozpoczęły się konkrety, a potem już te konkrety mnie specjalnie nie rozbudziły. Winę węszę jednak u siebie i dam mu szansę powtórki. A dwójka? Cóż, w dwójce rozpierduchy ma być dwa razy więcej, więc liczę na to, że obejdzie się już bez przysypiania w pierwszej połowie.
To tylko koniec świata [Juste la fin du monde] (2016) – Poszedłbym
Czy to dobry moment na rozpoczęcie przygody z kinem Xaviera Dolana? Chciałbym napisać coś mądrzejszego, ale mimo coraz częstszego słyszenia w pobliżu nazwiska Dolan, Dolan, Dolan, chyba jeszcze nie widziałem ani jednego jego filmu. Zwiastun wygląda zachęcająco. Znaczy się to taka standardowa historia, co to po obejrzeniu człowiek se myśli: dobra, wygląda jak setki innych filmów, ale podobno ten Dolan ma talent i ciekawe, co świeżego z tego wycisnął.
Szwedzka teoria miłości [The Swedish Theory of Love] (2015) – Poszedłbym
Wygląda ciekawie, a to wszystko, czego oczekuję po dokumencie. Tematyka szwedzka jest dodatkowym plusem z powodów, w które nie chciałbym wnikać, bo to jedynie taki wewnętrzny żart, którego nie chce mi się tłumaczyć.
Cmentarz wspaniałości [Rak ti Khon Kaen] (2015) – Nie poszedłbym
Wszystko fajnie, Złote Lwy, azjatyckie klimaty, orientalne widoczki itd., ale zwiastun wyraźnie wskazuje na to, że nie jest to film dla mnie. Pokontempluję sobie gdzieś indziej, niekoniecznie w kinie.
Nauczycielka [Učitelka] (2016) – Poszedłbym
Generalnie to nie zastanawiałem się już po pierwszym zdaniu opisu fabuły: „Wczesne lata 80. w Czechosłowacji”. Oczywiście nie jest to ten gatunek Poszedłbyma co to rzucaj wszystko i leć do kina, a jedynie zwrócenie uwagi na to, że możemy mieć do czynienia z dobrym filmem.
Soy Nero (2016) – Nie poszedłbym
Propozycja z gatunku: w sam raz do domu. Plusem tematyka będąca wyjątkowo na czasie. Minusem za mocne momentami podwiewanie niewielkim budżetem.
Podziel się tym artykułem:
