Dzisiejsza środa przejdzie do historii każdego, kto wychował się na kinie lat 80. zahaczającym o lata 90. To właśnie dziś premierę ma nowa część Terminatora – Terminator: Genisys, dziś (wg polskiego czasu 🙂 ) wyemitowano pilota serialowej wersji Krzyku [Scream], a także dzisiaj zadebiutował zwiastun Creed – filmu, w którym po raz siódmy przed kamerę powraca sam Włoski Ogier – Rocky Balboa (Sylvester Stallone)!
Historię współczesnego kina można by napisać na podstawie serii przygód Rocky’ego. Oscarowy i kinowy hit społeczny z połowy lat 70. w latach 80. nabrał glamouru i widowiskowości, by stać się kolejnym z epizodów kina epoki Ronalda Reagana. Potem stare gwiazdy zaczęły zmierzchać, nadszedł też zmierzch Rocky’ego wraz z piątą, najsłabszą częścią cyklu, która nie stała się dla Sly’a powrotem na salony. Powrócił dużo później, ale znów dzięki starym dobrym Johnowi Rambo i Rocky’emu Balboa (k…a, jak to się odmienia!) wyznaczając nowy rozdział w kinie rozrywkowym – powrót dziadków.
Rocky Balboa (film), choć świetny, wydawał się być końcem przygód niezłomnego boksera. Pożegnany z wielkim hukiem przez tysiące fanów krzyczących z trybun jego imię miał odejść w chwale i zapomnieniu dziury w mózgu, której dorobił się w piątej części. Dziura widać mu nie przeszkadza dalej (choć zdaje się cierpi na inną chorobę), bo i ten koniec w części numer sześć nie okazał się prawdziwym końcem legendy. Legenda po raz siódmy dzielić się będzie swoim doświadczeniem, tym razem z aktorem na szczęście lepszym niż Tommy Morrison, który do historii przeszedł raczej z powodu swojej choroby.
Tytuł mówi wszystko – bohaterem filmu jest syn Apollo Creeda, Adonis. Nie udało mu się uciec od boksu i kontynuuje karierę ojca brutalnie przerwaną ciosem Ivana Drago. I wiele wskazuje na to, że ten filmowy spin-off okaże się sukcesem. Zwiastun zostawia z uczuciem „chcę więcej!”, a po tandemie Ryan Coogler/Michael B. Jordan można spodziewać się kolejnego dobrego filmu, tak samo dobrego jak ich poprzedni Fruitvale Station.
PS. Liczę na jakieś cameo Dolpha Lundgrena. Poproszę spełnić moją prośbę.
Podziel się tym artykułem:



Nie mam żadnego sentymentu do cyklu „Rambo” ale ten zwiastun wygląda bardzo interesująco. I na prawdę, człowiek myśli – chcę to obejrzeć. 🙂
Juz dawno nie widzialem trailera, ktory by mnie tak wynudzil…
Zepsuty jesteś 🙂