W tej Ameryce to zawsze się jakiś świr trafi większy od poprzedniego, który się wydawało, że największym świrem był.
Video z komórki:
A tu autor powyższego opowiada o tym jak go kręcił:
„That was a cop… yyy… police officer”
Nokia chyba się z***a z radości…
Wywiad z ocalałym studentem (czy tylko mi się wydaje, że gość wdzięczny jest zabójcy, że dzięki niemu moze wystąpić w tv?)
[tutaj]No i jeszcze „A Brief History of the USA”:
Podziel się tym artykułem: