Sezon na letnie blockbustery uważam za rozpoczęty.
Premiery kinowe weekendu 14-16.06.2019
Godzilla II: Król potworów, Godzilla: King of the Monsters (2019) – Poszedłbym
17 Tytanów pustoszy Ziemię. Zaradzić może jedynie Godzilla. Dougherty stworzył film, który na jego miejscu mógłby wyreżyserować każdy. Ładnie opakowany produkt, który nie ryzykuje niczym. Oferując jednak to, co obiecał. Dlatego trudno płakać z powodu tego, że jedyną wartością filmu są monumentalne walki Tytanów. 6/10. RECENZJA FILMU
Men in Black: International (2019) – Nie poszedłbym
Agenci H&M z MiB wpadają na trop broni, która może zniszczyć świat. Film Graya sprawia wrażenie odbębnionego po linii najmniejszego oporu. Lekceważy nadzieje widzów na coś naprawdę przemyślanego i interesującego, wiedząc, że i tak pójdą do kina wiedzeni sentymentem do poprzednich części. 5/10. RECENZJA… się pisze.
Tajemnice Joan, Red Joan (2018) – Poszedłbym
Ku swojemu zaskoczeniu, staruszka zostaje aresztowana za zdradę ojczyzny. Oparty na faktach historyczny dramat nakręcony w wyważonym, brytyjskim stylu, który stanowi spokojną odskocznię od nowoczesnych i teledyskowo zmontowanych thrillerów szpiegowskich. 6/10. RECENZJA FILMU
Krew Boga (2018) – Nie poszedłbym
Jakkolwiek zwiastun polskiego Begotten wygląda interesująco, a ciekawość efektu końcowego podsyca sam reżyser mówiąc, że inspirował się Valhallą: Mrocznym wojownikiem Refna, choć wie, że nie jest to dobry film, to zwyczajnie nie wierzę, że wyszło z tego coś więcej niż intelektualny bełkot. To już chyba wolę posłuchać prywatnych monologów Pieczyńskiego.
Agent Kot, Marnies Welt (2018) – Nie poszedłbym
Mam jakieś bliżej nieokreślone podejrzenia pod adresem tego filmu. Zwiastun mnie bawi i myślę, że chciałbym zobaczyć całość. Ale czemu to się nazywa w oryginale Marnies Welt, a z zapowiedzi wynika, że główną bohaterką nie jest Marnie (w ogóle ani słowa o niej nie ma), a kotka Roxi? No i jednak nie ufam animacjom innym niż amerykańskie, nawet jeśli ich autorzy mają na koncie Oscara. (Otrzymanego w 1989 roku za krótkometrażówkę; do 2018 roku nie zrobili potem żadnego filmu, ale tego już nie dopiszą na plakatach).
Hej, sokoły! (2018) – Nie poszedłbym
Pomijając dubbing, wydaje się, że może to być ten rodzaj kina dla dzieci i młodzieży, które nie jest tak bardzo dziecinne jak większość tego typu produkcji. No i plusem jest ciekawa tematyka. Choć stereotypowa (gruby na bramkę 🙂 ). Swoją drogą widzieliście kiedyś film piłkarski bez rulety?
Podziel się tym artykułem: