Takiego kinowego weekendu jeszcze nie było. Nie dość, że premiera drugiego Creeda to jeszcze dwóch filmów z Listy Do Obejrzenia! #bezprecedensu
Premiery kinowe weekendu 23-25.11.2018
Creed II (2018) – Poszedłbym
Serce chciałoby, żeby było tak samo dobrze i fajnie jak w pierwszym Creedzie. Rozum podpowiada, że zwykle takie przypadki sequeli nakręconych już przez kogoś innego, w najlepszym wypadku są „no wporzo, ale mogłoby być lepiej”. Dla widzów, którzy wychowali się na pojedynku Rocky’ego i Ivana Drago, Creed II to nie lada gratka, i tu nie ma się co zastanawiać, trzeba do kina iść. Ale z jednej strony cieszę się, a z drugiej trochę się boję. Szczególnie biorąc pod uwagę pozostałe szity, w jakich ostatnio na nowo zaczął grywać Sly.
Miłość jest wszystkim (2018) – Nie poszedłbym
Ładna ta zapakowana pani (Aleksandra Adamska). I to wszystko, co dobrego mam do powiedzenia w temacie tego filmu o przyprawiającym o bóle zębów tytule.
Assassination Nation (2018) – Poszedłbym
Nie wiedzieć czemu, ale nie spodziewałem się Assassination Nation w naszych kinach. A tu proszę, jest. To poproszę jeszcze Anna and the Apocalypse i możecie się dalej kłócić z Monolithem :P. (Aczkolwiek już widzę, że Assassination Nation raczej w CC nie zobaczę…:/)
Co się zaś tyczy samego filmu to wiadomo. Może być bardzo cool, ale wcale nie musi. Ot urok wróżenia a trailerowych fusów. Na pewno każdy z nas bez problemu ułoży sobie w głowie z tego zwiastuna film, który będzie mu się podobał. Pytanie: czy ułożył go reżyser?
Nocne istoty, Aterrados (2017) – Poszedłbym
Jeden weekend i dwie premiery filmów z Listy Do Obejrzenia (Assassination Nation i Aterrados)? To się chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło! Idę w ciemno, znam tylko zwiastun, więc wybaczcie skrócone wróżenie.
Sorry Angel, Plaire, aimer et courir vite (2018) – Nie poszedłbym
Nie zauważam w poniższym zwiastunie tego, jak sądzę, przyzwoitego filmu niczego, co zachęciłoby mnie do wizyty w kinie. Skupię się więc na taplających się w krwi laskach, argentyńskich strachach i kolejnym spotkaniu Rocky’ego z Ivanem.
BTW tych dwóch to tak sobie myślę, że w sumie nie mają za wielkiego powodu, żeby się nie lubić i może, na przekór zwiastunom, będą jednak kolegami?
Sofia (2018) – Nie poszedłbym
Sofia z kolei wygląda trochę bardziej interesująco niż Sorry Angel, ale nie na tyle, żeby było o czym rozmawiać. Następny filmu z gatunku: na festiwalu to może i owszem. Aczkolwiek jest potencjał na porządne rumuńskie kino społeczne nie z Rumunii.
Via Carpatia (2018) – Nie poszedłbym
TVP Kultura, godz. 16:35. Tak to widzę.
Repertuar uzupełniają animowane pierdoły: Pettson i Findus – Najlepsza gwiazdka (2016), Misja Yeti (2017) i Czarodziejka Lili ratuje Święta (2017).
Podziel się tym artykułem: