Pora rozpocząć obfity w ciekawe premiery sierpień.
Premiery kinowe weekendu 03-05.08.2018
Ant-Man i Osa, Ant-Man and the Wasp (2018) – Poszedłbym
W przypadku drugiego Ant Mana najbardziej byłem ciekaw tego, jak połączą go z trzecimi Avengersami. Uświadomiono mnie już, że akcja filmu dzieje się przed wydarzeniami z Infinity War, więc nie połączą. Choć pewnie jakieś a propos będzie.
Pozostaje więc rozrywkowy komiksowy film letni, który i tak przyniesie to, do czego został stworzony – rozrywkę. Możliwość stałego zwiększania i zmniejszania rzeczy daje pole do popisu dla wielu pomysłowych akcji i to w zupełności wystarczy do szczęścia. Plus Michael Pena wróci do najlepszej roli w swojej karierze, co również dostarczyć może komediowych atrakcji.
Odnajdę cię (2018) – Nie poszedłbym
– Zrobiłbyś dla mnie coś dużego, nielegalnego?
– NI CHUJA!
Zwiastun tego filmu jest tak żenujący jak tylko żenujące potrafią być zwiastuny polskich filmów. Ci, którzy widzieli już całość twierdzą, że jest lepiej niż w zwiastunie, ale w tym i podobnych przypadkach nigdy nie uwierzę, że jakiś początkujący noname znikąd – Beata Dzianowicz z Plebanią w dossier – zrobi dobry thriller sensacyjny w amerykańskim stylu.
Też macie wrażenie jakby to Remigiusz Mróz napisał scenariusz do tego filmu?
Węgierska robota, A Viszkis (2017) – Poszedłbym
Widziałem Węgierską robotę, gdy jeszcze nazywała się Bandytą, który pachniał whiskey i leciała na WFF-ie. Recenzji z niewiadomych przyczyn nie napisałem, ale film Nimroda Antala (tego od Kontrolerów i Predatorsów, swego czasu mojego ulubionego reżysera) obejrzeć warto. Warto, bo to ciekawe i dobrze zrobione kino oparte na faktach, dla którego dobrze, że Antal odpuścił sobie Hollywood i znów nakręcił coś na Węgrzech.
Choć nie tak dobre, żeby rzucać wszystko i lecieć do kina.
Nieposłuszne, Disobedience (2017) – Nie poszedłbym
Historia stara jak świat. Utalentowany filmowiec szuka niezbyt ogranej społeczności, która może zaciekawić widza przyzwyczajonego do tego, co zna, zastanawia się nad tym, jaki skandal mógłby nią wstrząsnąć i bum, opowiada o tym skandalu. Weźmiesz ortodoksyjnych Żydów, żonę pastora, która jest lesbijką i dziewczynę, która wyrwała się z diaspory, czy jak to się tam nazywa, i po latach wraca w rodzinne strony będąc niezależną, nowoczesną kobietą.
Na pewno nie będzie z tego kichy, ale też ze sporą pewnością nie będzie z tego filmu, który koniecznie trzeba zobaczyć w kinie.
Neapol spowity tajemnicą, Napoli velata (2017) – Nie poszedłbym
Włoskie Oczy szeroko zamknięte? Czemu nie, choć tajemniczy zwiastun zachęca średnio i przekreśla szanse na odwiedzenie kina. W zbyt wiele stron może pójść tak zajawiony film, więc nie opłaca się ryzykować.
Podziel się tym artykułem:
Po napisach Ant-Man i Osa jest dopiero połączenie z Infinity War 🙂
Po obejrzeniu zwiastuna „Ant-Man and the Wasp” – czy wymyślą coś jeszcze durniejszego i bardziej ogłupiającego? Kino komediowe klasy C.
@Robson
Domyślam się :).
@TP
Pewnie zależy od tego, czego kto oczekuje. Dobrze zrealizowane, niewulgarne, trzymające jakiś tam poziom. No choćbym chciał to nie mogę się zgodzić z tą klasą C :).
>też ze sporą pewnością nie będzie z tego filmu, który koniecznie trzeba zobaczyć w kinie.
Szczególnie, że bluray rip od niemal miesiąca w sieci. A i tak się nie mogę zabrać.
Wiem, ale nie o tym jest ten cykl :).
antmana obejrzałem w tv i pozytywnie mnie zaskoczył, bo spodziewałem się totalnej żenady (człowiek-mrówka myślałem – to już przesada)… a tu była niespodzianka… tym bardziej jestem skłonny obejrzeć tą kontynuację 🙂
Ant-man to jeden z najlepszych filmów w MCU.
Jeśli w dwójce będzie tyle samo tego co w jedynce to warto.
Fakt. Bo Edgar Wright był scenarzystą i prawie go wyreżyserował. Z sequelem nie ma nic wspólnego, zatem nie spodziewałbym się niczego powyżej (słabej) marvelowskiej średniej.
antman 2 jest spoko. Pare razy sie usmiałem, a już myk z wprowadzeniem widza dlaczego siedzi w areszcie domowym był swietny:) jak dla mnie czołówka cały czas, choc 1 lepsza. no i do takiego Thora Ragnaroka brakuje.