Czyli co Q-Słonko widziało w sierpniu. Widziało niewiele, bo wesela, urlopy i inne wyjazdy.
Wesela, właśnie, widzieli jak tańczyłem Bollywooda? 😛
.
Filmowy sierpień 2017 w ocenach
9
– Bushwick
Dwoje bohaterów stara się przetrwać inwazję zamaskowanych żołnierzy, którzy opanowali dzielnicę Nowego Jorku. Zrealizowany prawie na jednym ujęciu emocjonujący film, któremu do pełni szczęścia zabrakło lepszego scenariusza.
8
– Hitman’s Bodyguard, The [Bodyguard Zawodowiec]
Upadły ochroniarz z świetlaną przeszłością podejmuje się dostarczenia płatnego mordercy przed oblicze trybunału w Hadze. Typowa letnia guilty pleasure dla niewymagającego widza, któremu wystarczą strzelaniny i fucki.
– Invisible Guest, The [Contratiempo]
Odnoszący sukcesy biznesmen spotyka się z szanowaną prawniczką, która ma go wybronić przed zarzutem morderstwa. Spośród hiszpańskich thrillerów z twistem, ten z pewnością byłby wśród najlepszych.
7
– Disturbing the Peace
Dokumentalna historia organizacji pokojowej założonej przez wrogich sobie Żydów i Palestyńczyków. Ciekawe, gdy o konflikcie izraelsko-palestyńskim. Mniej gdy o organizacji.
– Killing Ground [Zabójcza ziemia]
Świeżo upieczeni narzeczeni wybierają się pod namiot na australijskie zadupie. Oprócz nich, wszyscy wiedzą, jak się to skończy. Autorzy zaserwowali parę świeżych rozwiązań fabularnych, jednak zupełnie zabrakło mi tu emocji.
– Mission Control: The Unsung Heroes of Apollo
Dokumentalna historia amerykańskiego podboju kosmosu widziana oczami pracowników Centrum Kontroli Lotów. Typowo interesująca produkcja, której wystarcza do szczęścia to, że jest interesująca.
6
– African Doctor, The [Bienvenue a Marly-Gomont]
Pochodzący z Afryki lekarz rozpoczyna praktykę w zabitym dechami francuskim miasteczku. Zabrakło sporo, by o sposobie nakręcenia tej prawdziwej historii można mówić lepiej niż przeciętny.
– Amok
Trop w nierozwiązanej sprawie morderstwa prowadzi do autora książki, w której opisane zostało zabójstwo. Zaczyna się jak u Fulciego czy innego Deodato sceną odcinania piersi. Potem jest gorzej, ale wstydu nie ma.
– Invisible Guardian, The [Niewidzialny strażnik aka El guardián invisible]
Hiszpańska detektyw wyszkolona w FBI wraca w rodzinne strony, by rozwiązać sprawę seryjnych mordów dziewcząt. Znakomity klimat, ale opowiadana historia mu nie dorównała.
– Message from the King
Twardy koleżka z RPA wpada z wizytą do USA, by dowiedzieć się, co stało się z jego siostrą. Zawsze mi oczy krwawią, gdy zmarnowany zostaje taki fajny potencjał na mordobicie.
– Phoenix Forgotten
Młoda dokumentalistka wraca do domu, by nakręcić film o swoim zaginionym w tajemniczych okolicznościach bracie. Szóstka tylko z powodu mojej słabości do found-footage’y. PF nie wnosi nic do gatunku, ale klimacik ma.
– Raw
Młoda wegetarianka rozpoczyna studia na wydziale weterynarii. Wkrótce rozsmakowuje się w ludzkim mięsie. Metafora dojrzewania skryta pod postacią body horroru. Świetna ścieżka dźwiękowa, ale sam film mnie nie porwał.
– Renegades [Renegaci]
Piątka Navy SEAL-sów podczas trwania wojny na Bałkanach dowiaduje się o ukrytym w pobliżu skarbie nazistów. Miało być nowe Złoto dla zuchwałych, wyszedł film o nurkowaniu. Faceci z płetwami nie są dla mnie synonimem dobrego kina akcji.
5
– Dark Tower, The [Mroczna wieża]
Pomiędzy światami stoi wieża, która chroni przed demonami. Gdy upadnie, będzie źle. Całość niestety przypomina 90-minutowy filmik na Vimeo, który został nakręcony po to, żeby udowodnić, że reżyser potrafi zrobić z tego film pełnometrażowy.
4
– Baywatch [Baywatch. Słoneczny patrol]
Kilka dni z życia pracowników elitarnej jednostki ratownictwa plażowego. Ze trzy razy się uśmiechnąłem, ale tak całościowo jest to film zupełnie o niczym.
2
– Rough Night [Ostra noc]
Przyjaciółki z liceum spotykają się po latach, by wspólnie szaleć na wieczorze panieńskim jednej z nich. Żenująca produkcja z żenującymi bohaterkami i nieobecnym humorem. Aż dziw, że Scarlett się wybroniła.
Podziel się tym artykułem: