2. Pulp Fiction
Najgłośniejszy film Quentina Tarantino, w którym wszystko było takie same jak we Wściekłych psach, ale bardziej. Dialogi dalej znakomite, ale większy rozmach, dziś już kanoniczna obsada najeżona głośnymi nazwiskami, bardziej rozległy świat wychodzący poza magazyn gdzieś tam, a retrospekcje zastąpione achronologią (kluczowy w finalnym sukcesie zabieg – ułożony chronologicznie film byłby dziełem dużo mniej efektownym, historią Butcha: w pierwszej scenie filmu odwiedza go z zegarkiem Christopher Walken, by w scenie ostatniej Butch odjechał z Fabienne chopperem w stronę konieczną każdemu hollywoodzkiemu bohaterowi pozytywnemu – zachodzącego słońca) i voila, powstał film, który na festiwalu w Cannes skopał tyłek Krzysztofowi Kieślowskiemu i jego Czerwonemu.
Nie od początku uległem urokowi Pulp Fiction i podczas pierwszego seansu zasnąłem gdzieś tak chwilę po zderzeniu Butcha z Marcellusem. Potem już widziałem Pulp Fiction wielokrotnie i zawsze obejrzę go do końca, gdy tylko leci w jakiejś telewizji. Takiego hołdu dla popkultury ukrytego pod maską krwistego kryminału gangsterskiego próżno szukać gdzie indziej.
Podziel się tym artykułem:
Mam nadzieję, że te slajdy to jednorazowy żart.
Nie czytam :p
Ależ tu nie ma slajdów – wszędzie jest jedno i to samo zdjęcie! 😛
Ja bym przesunął „Od zmierzchu do świtu” wyżej. Chociażby za taniec Salmy. Tylko czyim kosztem…. ;/
Jedna z najbardziej… obrzydliwych scen filmowych – jak mu potem te paluchy do gęby wpycha bleeee! 🙂
jakbyś zrobił jeszcze możliwość głosowania na stronie przez czytelników 🙂
każdy by mógł swój ranking przedstawić 🙂
Fajnie, że się odwazyłeś na takie, a nie inne to pierwsze miescje 😉 Przynajmniej przy przeglądaniu było trochę emocji jak zobaczyłem co jest na drugim.
@mocny
Zacna koncepcja! ale chyba przerasta mnie technicznie. Daj mi się nacieszyć z podziału notki na części :). A swoje dychy można wrzucać w komentarze. Wiem, wiem, więcej roboty 🙂
@Max
„O kurwa, Cztery pokoje???” 😀
Slajdy jak na Gazecie… No comment…
Django dałbym wyżej, może dlatego, że jestem fanem Sergiów – Leone i Corbucciego i w ogóle starych westernów, a Quentina I (czyt. pierwszego) film był pełny nawiązań i smaczków, jak np. białe rękawiczki Franco Nero.
Mój top 3 to PF, Wścieklaki i chyba jednak Bastardsi
Powiem tak – czepianie się slajdów to zupełnie to samo, gdybym ja się czepiał każdego z Was, że nie zostawiacie po trzy komentarze pod każdą notką :). No comment 😛
Zabawne, Bastard na Q-Fejsie zgadza się z moim umiejscowieniem Django, bo… oglądał filmy Sergio Leone milion razy (więc wnioskuję, że jest fanem 🙂 ).
Ja się dzisiaj lekko zdziwiłem, jak zobaczyłem na reklamie, że to dopiero jego ósmy film.
W moim rankingu Bękarty są kilka pozycji niżej, to taki 'głupi’ film w czasach WWII.
@PiotrB
No właśnie też mi gdzieś mignęło w reklamie, że ósmy, ale już nie szukałem. A przecież jakby nie liczyć – dziewiąty. Chyba „Kill Billa” liczą jako jeden, bo inaczej to nie wiem.
@Brodi
„Przeciwnicy powiedzą, że finalnie za dużo pastiszu w tym pastiszu” 😉
Eh, przez Ciebie, zamiast obejrzeć Hateful Eight, obejrzałem znów True Romance bo niewiele pamiętałem z tego filmu 🙁
Ale film dooobry, a Ósemkę spróbuję jutro odpalić.
Nie wiem czy „Prawdziwy romans” zasłużył na pierwsze miejsce, ale z pewnością to bardzo dobry film. Fantastyczna akcja no i oczywiście obsada. Niezły ranking.