Świetnie się składa, że świeża oferta kinowa na nadchodzący weekend właściwie nie istnieje, bo z powodu rozłożenia przeziębieniem nie chce mi się zupełnie nic pisać, nie mówiąc już choćby o próbie bycia elokwentnym.
Kiniarze dają nam jasny sygnał, że w połowie przyszłego tygodnia rozpoczyna sie Boże Narodzenie i swoją ofertą zachęcają do robienia finalnych zakupów. Chce ktoś listę tego, co chciałbym dostać pod choinkę?
Listy od nieznajomego – Nie poszedłbym
Już dawno planowałem zacząć zgłębiać izraelskie kino LGBT, ale chciałbym to zrobić od lesbijek :).
Boaz żyje w szczęśliwym związku z Noą. Jego spokój zakłócają anonimowe listy miłosne od tajemniczego mężczyzny. (Opis dystr.)
Jules i Jim – Nie poszedłbym
No jak ktoś czuje potrzebę obcowania z klasyką na dużym ekranie to niech idzie. Ja nie czuję.
Nic, bo mam katar ;).
PS. To chyba najgłupsza notka w historii Q-Bloga.
Podziel się tym artykułem: