Trzeba przyznać, że zupełnie z zaskoczenia mnie wziął ten odcinek. Myślałem, że będzie jutro. Jak widać ciągle nie mogę się przestawić na cofniętą w stosunku do poprzedniego sezonu o jeden dzień datę premiery odcinków.
No ale w sumie dobrze, bo w ten sposób niespodziewanie i niezamierzenie mogę sobie obejrzeć nowy odcinek. No to oglądam.
– No to już wiadomo, dokąd Unser wywiózł Gemmę Teller 😉
– Co by było gdyby… mi odpowiada. Lubię takie rzeczy, a traktuję je trochę jak mój ulubiony filmowy motyw, czyli „starzy przyjaciele spotykają się po latach i wspominają i dowiadują się, co też przez ten cały czas się z nimi działo”. Problem w tym, że w pewnym momencie przyjdzie czas na ujednolicenie timeline’ów i wybranie jednego. Bo przecież w dwóch miejscach się nie skończy. No i jakoś średnio to widzę. No chyba, że się okaże, że na Wyspie było tylu Jacobów i ich kolegów, ilu rozbitków 815 i każdy z Jacobów i każdy z kolegów wcielił się w rozbitków, którzy już nie są rozbitkami tylko ciałami dla Jacobów i ich kolegów… A jako że Locke’ów jest trzech to znaczy, że w każdego rozbitka można się wcielić w liczbie nieograniczonej pewnie (czekam aż martwy Locke wstanie) i choć w serialu będzie siedmiu Sayidów, pięciu Jacków i osiem Kate (AAAAAAAAA!) to taki prawdziwe i żywe i w ogóle będzie tylko jedno z nich…
Spoko, tak sobie tylko jaja robię ;P
– Dymek POV. Tylko czekać, aż zrobią takiego pornosa.
– Żeby to mnie jeszcze w jakiś sposób ruszało, że Flocke jest Dymkiem. A raczej Dymek chwilowo Flocke’em. A nie rusza, bo już dawno pogubiłem się w tych wszystkich Dymkach, które w pierwszym sezonie wcale nie miały być tym, czym są w szóstym sezonie.
Aczkolwiek jestem pod wrażeniem scenarzystów, którzy napisali taki serial, że ja o nim teraz takie niewiarygodne zdania wypisuję 🙂
– No tak, wszystkim tak zasrają to ich co by było gdyby, że na koniec wszyscy złapią się za ręce, klikną trzy razy obcasami, powiedzą że nie ma jak w domu i wrócą na Wyspę.
EDIT po odcinku: Uff, nie.
– Funny fact, o którym wcześniej zapomniałem napisać: Mark Pellegrino szybko się pali.
– Wielu Jacobów musiało spłonąć, by było czym ochronne kręgi z popiołu kreślić. Kolega spłonął tylko raz materializując się w czarny dym. Biały popiół, czarny dym.
– Szyjka tej butelki co ją trzyma Sawyer przez chwilę wyglądała jak…
– Sawyer w podkoszulku i gaciach. Miło że choć na takie mrugnięcia do oka stać twórców(c).
– Phi, ja też potrafię odpowiedzieć na najważniejsze pytanie na świecie: 42.
– Dżon powinien sobie pamiętnik/złote myśli/pelemele/łotewer założyć. W tym tempie dostawania wizytówek i numerów telefonów szybko się w tym wszystkim pogubi.
– Szukałem tydzień temu, który odcinek będzie koreańskocentryczny, ale nie znalazłem. Nie wiem przeto, w którym odcinku Jin i Sun się ze sobą zejdą, ale sądzę, że nie zmarnują na tę wiekopomną scenę odcinka lockecentrycznego.
– Ile razy coś wisi na drzewie łudzę się, że w końcu dowiemy się coś więcej o wiadomym balonie z drugiego(?) sezonu. Słowo klucz: łudzić się.
– Co mogę dla pana zrobić?
– Możesz dać mi swoją wizytówkę, Rose.
– Pytanie odcinka, które pewnie nigdy nie doczeka się odpowiedzi: dlaczego Lapidus nie niesie z Benem Locke’a?
– Ilena powinna się częściej pochylać.
– A taki byłem ciekawy, w jaki sposób Locke założy na wózku spodnie na tyłek, to ominęli tę fazę i od razu przeszli do skarpetek… 🙁
– A tak w ogóle to właśnie do mnie dotarło (późno, wiem, nie jestem zbyt lotny), że przecie przed lotem Oceanikiem Helen odeszła od Dżona. Znaczy chyba, bo kto by to spamiętał. A skoro po wylądowaniu jest z nim, to znaczy, że zmieniło się znacznie więcej rzeczy i znacznie wcześniej niż tylko od momentu turbulencji w samolocie.
No ale tak, wiadomo sprawa. Przecie w samolocie był Desmond to jakże by inaczej. Nie było tego myślnika.
– Ciekaw jestem co im (ktokolwiek nimi był) stało na przeszkodzie, żeby nie zrobić jednej drabiny.
– Pewnie takiego długiego bambusa nie mieli.
– Hehehe, inside joke był indeed śmieszny.
– Sawyerowi z wyjątkową łatwością przyszło przełknięcie tego, że jest na Wyspie z powodu zapisanego sufitu 😉
– Werdykt: szału po tym sezonie się już nie spodziewam.
Podziel się tym artykułem:
