×

„Crazylove”

Letty (Reiko Aylesworth) przeżywa załamanie nerwowe i trafia do szpitala psychiatrycznego. Dzięki temu ma okazję przemyśleć swoje życie i spojrzeć na nie z nieco innej perspektywy.

Stara, filmowa prawda mówi: jeśli szukasz najbardziej zajebistych ludzi na planecie, to idź do więzienia, albo do szpitala psychiatrycznego. „Crazylove” korzysta z tego przepisu. Zresztą nie wiem czy moja ironia jest na miejscu, bo przecież nigdy nie byłem ani w jednym, ani w drugim zakładzie więc kto wie, może tak właśnie jest.

Na planie tego obyczajowego filmu, nakręconego jedną kamerą i za kilkanaście dolarów i przeznaczonego pewnie jedynie z myślą o rynku video, spotkało się kilku aktorów mających za sobą występy w „24”. No i właściwie tylko dla Michelle zwróciłem na niego uwagę i tylko dzięki niej obejrzałem go do końca, bo zanim się rozkręcił to nie był nadzwyczajny. Oprócz niej jest jeszcze Bob Warner i Ryan Chapelle (nazwiska postaci z „24” of koz). Duża kolonia 24-owiczów jak na film, w którym nie gra więcej niż dwudziestu aktorów. Tak więc fani Jacka Bauera pewnie rzuciliby z ciekawości na „Crazylove” okiem. A ci, dla których 24 to zwykła liczba?

Film nie jest zły. Sympatyczna, obyczajowa historyjka do wyświetlenia we wtorek po Wiadomościach w cyklu „Okruchy życia”. Bez żadnych fajerwerków, ale z solidnym scenariuszem i kilkoma niezłymi aktorami (m.in. JoBeth Williams). Jest też Meat Loaf, który jakoś nie potrafi napisać trzeciego hitu i ciora się po różnych dziwnych produkcjach.

Niestety dla „Crazylove”, jest na świecie szacunkowo gdzieś tak z parę tysięcy więcej lepszych filmów więc… 3+(6)

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004