×

BRAVO STORY

Wczoraj w okolicach przedpołudniowych podczas klikania między jednym kanałem tv, a drugim, natknąłem się na jakiś młodzieżowy program na TVNie, a w nim na pewną historię, która nieomalże rzuciła mnie na kolana. Najpierw śpiewały siksy z Blog Ileś tam, a potem tuż przed samym końcem programu prezenterzy zapowiedzieli tytułową Bravo Story. Było to story strasznie wzruszające. Tak wzruszające, że aż Wam opowiem.

Story opowiadało o pewnym chłopaku, który całą swoją kasę przeznaczał na płyty ulubionych kapel i na muzyczny sprzęt. Był typowym audiofilem w związku z czym nie ściągał muzyki z internetu, bo miała jak dla niego za słabą jakość. No i chłopak ów pewnego dnia myszkując w sklepie muzycznym za nowościami natknął się na pewną dziewczynę, która coś z zapałem spisywała w notesie. Zaintrygowany podszedł do niej, zagadał i szybko okazało się, że ona też interesuje się muzyką, ba, nawet słucha tych samych kapel co i on. Zagadali się, poszli na spacer, aż w końcu chłopak zapytał co też ona tak ciężko notowała w sklepie. Okazało się, że laska spisywała tytuły piosenek z najnowszych płyt żeby je potem ściągnąć z internetu. Chłopak zaśmiał się w duchu, gdyż wiedział już, że ona nie zna się na muzyce. No, ale zlitowała się chłopczyna i zaprosiła dziewczynę do siebie na posłuchanie paru kawałków na jego sprzęcie. Poszli, zaczęli słuchać,a dziewczyna była zachwycona! Muzyka brzmiała zupełnie inaczej! Dziewczyna wydobyła z torebki swoje płyty z mp3ójkami i zamaszystym ruchem wyrzuciła je w przysłowiowe pizdu.

Hehe, uśmiałem się. Szczególnie z tego jak notowała tytuły piosenek. No chyba, że w internecie tylko mp3ójki umie znaleźć.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004