×

LOKALNE SŁAWY

Ciężko wynaleźć w Ogrodzieńcu kogoś znanego. Może nie na całym świecie, może nawet nie w całej Polsce, ale choć jakąś taką lokalną sławę, która zabłysła czymś tam. Mąż Cruelli raz był w telewizji wśród innych członków swojego komitetu wyborczego, ale tyle się wysilił, że powiedział „Jerzy K. okręg wyborczy numer 7” i na tym skończył się Jego występ. A, że siedział bezpośrednio pod mikrofonem, to tak śmiesznie go było słychać.

Apropos występów w telewizji moich znajomych, to raz wypatrzyłem nawet siebie! I to nie tylko w publicznej, ale i w Eurosporcie. A znalazłem się na trybunach zabrzańskiego stadionu, podczas meczu Polska Słowacja [5:0]. Oczywiście w tłumie kibiców i nie sposób by było żeby mnie ktoś znalazł, ale gdy pokazywałem, że to ja, to potwierdzali moją rację. Zresztą byłęm tam nie tylko ja, ale i dyrektor naszego Zamku. Jeszcze więcej szczęścia miał Dropsik. To z kolei było przed meczem Polska – Rosja [3:1]. Przyjechaliśmy na mecz pod Stadion Śląski jako jedni z pierwszych i pierwsi czekaliśmy pod bramą na jej otwarcie. Podszedł do nas Tomasz Sianecki z TVNu i poprosił o współpracę. Robił reportaż o tym, że bez dowodu osobistego, bądź opieki rodziców, na stasion się nie wejdzie. Wybrał najmłodziej wyglądającego Dropsika i potem była relacja na TVNie, którą obejrzałem dzięki Muńkowi, do którego szybko zadzwoniłem żeby nagrywał Fakty. Realcja trwała parę sekund. Słychać było komentarz Sianeckiego i zainscenizowaną scenkę, w której Dropsik przechodził przez bramę, a ochroniarz sprawdzał Jego dowód i co chwila przytakiwał „dziękuję, dziękuję”. Nadmienić też trzeba, że nawet i Mąż Cruelli mignął w tym „reportażu”.

A tak oprócz tego, to nie słyszałem o nikim sławnym. Jeden gość występował w „Jaka to melodia” i przywiózł żubrzyka, a potem też w „Jednym z dziesięciu” się pojawił, ale nic nie zwojował. Paru innych obywateli wystąpiło w „Nie do wiary” opowiadając o swoich spotkaniach z czarnym psem i na tym się kończy medialność naszych mieszkańców. No jest jeden poeta, który nawet wydał swoje wiersze, ale ich jakość przemilczmy.

Trochę lepiej jest w Zawierciu. W trzeciej edycji Idola występował jego mieszkaniec i nawet dość daleko w finale doszedł. Znalazłoby się jeszcze pewnie parę takich osób, ale nie chce mi się myśleć.

A dlaczego o tym piszę? A dlatego, że dziś jest okazja pooglądać w telewizji inną mieszkankę Zawiercia, niejaką Agatę Janus, która startuje w wyborach Miss Polonia. Była już po dziesiątej, ale powtórka będzie jeszcze po południu i wieczorem więc zainteresowanych zapraszam do looknięcią na tę lokalną piękność, którą interesuje muzyka, śpiew i siatkówka.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004