×

SENNE MARY

Zmęczony jestem (nie wiem czym) więc postanowiłem się trochę przespać. I w sumie poleżałem na łózku ze trzy godziny, ale więcej mi zeszło na zasypianiu, niż na faktycznym śnie, bo jak już zasypiałem, to śniło mi się coś, czego nie miałem zamiar kontynuować więc z premedytacją się budziłem.

Zaśnięcie nr 1:
Przyśniło mi się, że przyszła do mnie babcia i mówi, że mam gości. Wojtek z jakąś dziewczyną. Żaden Wojtek z żadną dziewczyną nigdy mnie nie odwiedzał więc się zdziwiłem kto zacz. Wyszedłem do nich, patrzę, a to qurtis z Bocznicy. Mówi, że trzeba przygotować plan przyjazdu do mnie. Na dziewczynę nie czekałem tylko za wczasu się obudziłem, bo nie miałem zamiaru śnić o żadnych gościach. Bo ja to nie mam nic przeciwko gościom, ale Cruella ma, a ja nie lubię problemów z powodu rzeczy, które nie powinny być problemem więc wolałem się obudzić i żadnych planów nie robić.

Zaśnięcie nr 2:
Przyśniło mi się, że wracam na rowerze z Katowic. Cały sen to było pedałowanie przed siebie, do czasu aż się nie wywaliłem. Wstałem z asfaltu, zaczynam zbierać swoje rzeczy, które się rozsypały, a tu podjeżdża do mnie jakiś facet na składaku i mówi, że jeśli mam zamiar dłużej zostać w tym miejscu, to tam przy słupku leży ukryty futerał, w którym jest pistolet na race. Okazało się, że w tym miejscu często dochodzi do wypadków, które są w jakiś sposób ukartowane przez okoliczny gang, który napada zatrzymujących się w tym miejscu ludzi. No i jak mnie już napadną to powinienem wystrzelić racę i ktoś mi pomoże. A poza tym spojrzał w niebo i powiedział, że za kilka minut będzie padać. I odjechał. Szybko się pozbierałem, wsiadłem na rower i mówię, ze pojadę razem z nim to będzie nam raźniej. Zgodził się, a ja poczułem, że powietrze z tylnego koła mi uchodzi. Patrzę, rzeczywiście kicha. Poskarżyłem się facetowi na rowerku i spytałem czy nie ma pompki. Popatrzył na mnie i mówi:
– Ech Żaba, ja ci już tyle dałem.
Zdziwiłem się.
– Skąd wiesz, że jestem Żaba? Przecież ja cię nie znam.
– Dowiesz się w poniedziałek. – Powiedział i odjechał. A, że mnie się nie chciało zostać napadniętym, ani wracać na rowerze z połową powietrza w kole do Ogrodzieńca, to profilaktycznie się obudziłem. Zmęczony, bo w końcu kilka kilometrów przepedałowałem.

Zaśnięcie numer 3:
W trzecim i ostatnim śnie, przyśniło mi się, że przyszedł do mnie admin mojej sieci i zaczął mi coś grzebać w Tlenie. Najpierw się zdziwił, że wszystkie okna rozmów otwierają się w jednym oknie (a za jednym zamachem włączył rozmowę z wszystkimi kontaktami jakie mam i w Tlenie i na GG), a potem stwierdził, że mi się będzie mylić, gdy tak wszyscy będą w jednej kupie i każdej z rozmów zaczął ustawiać na listwie inne obrazki. Obudziłem się zanim wynalazł na moim dysku jakieś gołe dupy 🙂

I tyle Drodzy Państwo się wyspałem. Ech.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004