Uprzejmie donoszę, że Quentin gościł w środę na swoim blogu. Jedynym śladem jaki po sobie zostawił, to brak jednej z kategorii. Pytanie brzmi: której? Wytrawni znawcy jego bloga nie powinni mieć problemów z odpowiedzią 😉
A swoją drogą, to mógł się tak nie zakradać po cichu i zostawić chociażby symboliczne „Ajlawju”. To, że był krótko, wcale go nie usprawiedliwia.
Podziel się tym artykułem: