– Cześć Łukasz – przywitała się Jola.
– No cześć. Co tam dobrego słychać? – Zapytałem.
– A nic ciekawego. W której klasie mamy zajęcia.
– O w tej – pokazałem dłonią.- 214a.
Specjalnie dla Ciebie Aspazjo to zrobiłem i pokazałem klasę tak jak mnie prosiłaś. Inaczej nie dało rady, bo pani profesor wyszła o 12ej i nikt od tej pory Jej nie widział, a że zajęcia mieliśmy od 14:40… Wrrr… Teraz napiszę podanie żeby mi kasę za benzynę wrócili, a nie jaja sobie z biednego studenta robili psując mu cały tydzień, a na koniec zamykając przed nim drzwi sali 214a na klucz.
No, ale chociaż całą kupę filmów sobie przywiozłem więc zmykam oglądać.
Podziel się tym artykułem: