Zbieg okoliczności, a może coś więcej? Czy nazwisko, to tylko nazwisko – rzecz, którą można zmienić bez żalu – czy może jednak sprawa tak prosta nie jest. Może jest coś magicznego w nazwiskach jakie nosimy, tylko nie potrafimy tego dostrzec, a refleksja przychodzi dopiero w zetknięciu się z czymś zbyt oczywistym, aby to przeoczyć? Tak to było właśnie ze mną – wpadłem na coś, co dało mi do myślenia.
Przeglądałem http://www.imdb.com gdy na podstronie z opisem filmu „Diarios de motocicleta” zauważyłem pewien śmieszny zbieg okoliczności (??). Otóż kompozytorem muzyki do tego filmu jest pan, który nazywa się Gustavo Santaolalla (http://www.imdb.com/name/nm0763395/). Od razu pomyślałem o byłym księdzu parafii w Ogrodzieńcu, który dawno temu, w podstawówce jeszcze, uczył mnie religii. Nazywał się Marek Plebanek…
Jak myślicie: czy to nazwisko zdeterminowało kim będą panowie Gustavo i Marek i nie mieli nic do gadania, czy może oni widząc jak się nazywają postanowili zająć się tym, co logicznie z nazwiska wynikało? Rozwiązanie numer dwa wydaje się bardziej logiczne – w końcu nie sądzę aby ojciec księdza Marka również był księdzem… Sprawę będę badał dalej, a o wynikach śledztwa poinformuję w jednym z następnych programów.
Telefony Strefy 11 będą czynne jeszcze pół godziny po zakończeniu programu. Zapewniamy anonimowość.
Podziel się tym artykułem: