Oglądnąłem dzisiaj film. Film ten to „Amnezja” [„Twisted”] z Ashley Judd, Samuelem L. Jacksonem i Andym Garcią w obsadzie. Już z zapowiedzi, które czytałem w prasie wynikało, że to bzdura do kwadratu, no ale skoro była pod ręką to co szkodziło rzucić na nią okiem. W końcu co by to było jakby prawdę w gazecie napisali. W tym jednak przypadku się nie pomylili. Zresztą ciężko się pomylić jak się tylko fabułę opisuje.
„Amnezja” (czyli dosłownie przetłumaczone „Twisted” hehehe) to film o młodej policjantce, która właśnie dochrapała się oznaki inspektora wydziału zabójstw i rusza do rozwiązywania swojej pierwszej sprawy. Jak na złość ktoś zabija jej byłych kochanków, a ona sama staje się główną podejrzaną.
Taaaak. Narobił ten „Se7en” zamieszania i teraz co rusz to jakiś thriller o seryjnym mordercy. Przeważnie głupszy od poprzedniego. W „Amnezji” tak naprawdę to nie ma nic ciekawego (nawet się Ashley nei rozebrała co jej się ostatnio coraz częściej zdarza odkąd dała sobie wmówić, że jest gwiazdą) do oglądania. Sztampa i tyle. A tytułowy „twist”, czyli niespodziewane zakończenie, marne tu dość jest. Może ktoś się nabierze i zdziwi, ale ja znałem zakończenie już po dziesięciu minutach filmu i nic, a nic się nie pomyliłem. Kto chce może mnie dotknąć 🙂 Reasumując: nie polecam.
Podziel się tym artykułem: