×

NOTKA IDEALNA

Ubrany w odzież roboczą i beret (lubił ubiory przypominające mu lata osiemdziesiąte), Quentin siedział pod celą i wsłuchiwał się w gryps więzienny. Spod beretu wystawały mu dumnie loki treski zakupionej w sklepie internetowym rosa.pl (Quentin preferował mujsklep, ale oni aktualnie nie mieli na składzie peruk; na wolności zaś zawsze zaopatrywał się w sklepie „Mrówka” z odzieżą dla dzieci i z cekinami dla punków). Od czasu do czasu z więziennego radiowęzła dochodziły do jego uszu piosenki puszczane przez więziennego DJa. Aktualnie leciała „Kraina miłości” w wykonaniu Jerzego Stuhra i zespołu Myslovitz. DJ puszczał te utwory z mp3ójek – siedział tu za piractwo komputerowe. Chwilę wcześniej raczył współwięźniów hip hopem w postaci kawałka „Ej Foko” w wykonaniu Wychowanych na błędach. Kakofonicznego miszmaszu dopełniały urywki piosenek włoskich, piosenki z filmu „Honor gliny” oraz „Poranek miłości” w obowiązkowym mp3.

– I w tobie zasypiać – westchnął zamyślony Quentin. Przez chwilę myślał o swoim bliźniaku nago. Myśli w jego głowie walczyły ze sobą. Dlaczego nigdy nie zapytał go czy lubi anal tylko od razu przeszedł do gwałtu. Na domiar złego bliźniak zmarł, a że Quentin nagrywał to wszystko na video, to wyszedł z tego film snuff. Dużo bardziej obrzydliwy niż najobrzydliwsze filmy Takashiego Miike z „Full Metal Yakuza” na czele. I dlatego teraz siedział w tym pomieszczeniu trzy na cztery metry. – „Ech, weź się w garść!” – Pomyślał Quentin i zaczął rozmyślać o zdjęciach Ewy Drzyzgi. „Śmiej się a cały świat będzie się śmiał z tobą” przypominał sobie usłyszane w jednym filmie powiedzenie, a kąciki jego ust uniosły się w uśmiechu. Było mu łatwiej się uśmiechać myśląc o zdjęciach nagich amatorek i o swoich ulubionych ziemniakach z gryla.

Spojrzał na leżące na półkach książki. Wszystkie w etykietach zastępczych, którymi nie dało sobie zrobić żadnej krzywdy. Wybór w więziennej bibliotece nie był duży, stąd na pierwszej półce leżały same głupoty o prześladowaniu heretyków, sekcie katarów, potężne tomisko o abligensach, złote myśli Bruce’a Lee, trzynasta księga „Pana Tadeusza”, a także magisterka napisana w Anglii przez gościa, którego nawet nie znał. Na drugiej półce leżały: poradnik „www.virtualbartender.beer.com/beer_usa.htm jak to przejść”, najlepszy translator języka angielskiego freeware na siedmiu dyskietkach (Quentin szczycił się swoją multimedialną kolekcją), a także chluba kolekcji Quentina czyli zbiór opowiadań fantastycznych wśród których była prawdziwa perełka – opowiadanie informatyka, który podczas pisania cv i listu motywacyjnego po angielsku stworzył słynne opowiadanie o porażeniach prądem w Jeleniej Górze.

Dochodziła 19:30. Quentin zaczął tęsknić za telewizorem. Brakowało mu głupich reklam, Strefy 11, a także losowań Dużego Lotka. Tu w więzieniu musiały mu wystarczać lottomaty online w więziennej kafejce internetowej. Chodził do niej raz na tydzień. Najczęściej lubi sprawdzać strony related (lubił szpanować angielszczyzną) z http://tantrion.blox.pl/html/1310721,46.html_ ale także nadzorował więzienną sprzedaż kont, dla członków imperium reklamy. W zamian za to miał dla swojej rodziny na wolności darmową sprzedaż opon zimowych. Jednak tylko w Warszawie. Nadchodziła zima i na pewno się to przyda – wiedział dobrze.

Z rozmyślań wyrwał go sygnał wzywający na apel. „Zawsze to jakaś rozrywka” – pomyślał i wetchnął ciężko.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004