Moja babcia wie dobrze, że nie znoszę cebuli, a że ma dobry refleks to odbyłem z Nią jakiś czas temu przy obiedzie ciekawy dialog. Jadłem zupę i zacząłem podejrzewać coś strasznego. Spojrzałem na babcię i pytam:
– Co jest w tej zupie?
– Warzywa.
– Jakie?
– Marchewka, pietruszka, seler, ceb… cebuli nie ma ani deka.
Podziel się tym artykułem: