Skakanie w gumę – zabawa młodych dziewcząt. Czasami udawało się również namówić przedstawicieli płci brzydkiej, żeby skakali „kostki”, „łydki”, „kolanka”, „pas”, czy nawet „szyjkę”!
Skarpeta – popularne określenie samochodu „Syrena”, owocu polskiej myśli technicznej lat sześćdziesiątych. Przecieki mówią, że silnik Syreny (dwusuw) pochodził od motopompy. Cała gama modeli: 103 – z drzwiami otwieranymi do przodu tzw. kurołapka, 104 – model przejściowy, 105 – późna wersja, 105 L – wersja luksusowa
Składnica Harcerska – tu można było kupić modele do sklejania, niemieckie kolejki, klocki, sklejki, itd.
SKO – szkolne PKO, gdzie młodzi Polacy lokowali swe pierwsze pieniądze. [Bez oprocentowania, ale za to z wyższym sprawowaniem.]
Skryjówki (lub skrydy) – służyły do chowania się w nich całą bandą
Skucha – słowo określające wypadnięcie z gry zręcznościowej, np. nadepnięcie na linię w grze w klasy, nadepnięcie na skakankę, niewłaściwe przeskoczenie gumy. Wielokrotnie powtarzane donośnym głosem przez dziewczyny na podwórkach: „Skusiła?! – Nie skusiłam!!!
Slajdy – kupowane u foto-optyka lub w kiosku. Wśród takiej klasyki jak Czerwony Kapturek, Koziołek Matołek, Trzy Świnki, można było również trafić na kawałki „sajens fikszyn” jak Podróż z Ziemi na Księżyc lub Statek Kosmiczny Perkun Wzywa Pomocy.
Słodowy Adam – geniusz złota rączka, głoszący hasło „Zrób to sam”, zadziwiał swoimi zdolnościami do robienia czegoś z niczego. Jego tajemnica polegała na wyjmowaniu spod stołu zrobionego wcześniej modelu. Posługiwał się słynną strzałką do pokazywania. Przykładowy tekst „Z pasków blachy, które można znaleźć na każdym podwórku…”
Smiena – jeden z najbardziej popularnych aparatów fotograficznych.
Smoki z wodą – broń na smingus dyngus. Smoczek typu „Ania” (największy z poszerzonym ujściem) do którego wkładało się pingpoga i zatykało korkiem od jabola/octu okręconym mocno drutem. Smoczek taki można było następnie napełnić w najbliższej szkolnej ubikacji do rozmiarów średniego arbuza (ok 2.0 l.) i nosić bezpiecznie w pionowej pozycji – pingpong blokował ujście. Smok dawał intensywny strumień wody lub potoczony jak kula bilardowa raził od razu cały korytarz.
Sobótka – sobotni odpowiednik Teleranka, a w wakacje były Teleferie.
Sofiksy – pierwsze buty z rzepami zamiast sznurowadeł
Solówa – wezwanie do pojedynku po szkole.
Sonda – niesamowicie ciekawy program popularno-naukowy, który zdecydowanie wyróżniał się na tle pozostałych produkcji TP. Prowadzony przez Kamińskiego i Kurka. Szkoda, że tak tragicznie się skończyło.
Spluwki – rurka odpowiedniego kalibru napędzana pracą młodych płuc, czyli prosta wyrzutnia plastelinowa, papierowo-kulkowa, ryżowa, etc.
Sportowcy NRD – wygrywali wszystkie zawody sportowe, jakich nie wygrali przedstawiciele ZSRR. Kobiety-sportsmenki musiały codziennie golić brodę i tors, mówiły basem i miały mięśnie jak Schwarzenegger. Faceci wyglądali całkiem normalnie, ale żyli krótko.
Stopień zasilania – wartość (w bliżej nieokreślonych jednostkach) wskazywała ile fajnych seriali opuścimy w telewizji, im większa liczba tym większe straty.
Strzelanie ze śruby – polegało na włożeniu pomiędzy dwie skręcone nakrętką śruby zestruganej siarki z zapałek, niestety odbiło się to na naszym budownictwie, gdyż najlepsze do tego celu były śruby służące do skręcania rusztowań budowlanych
Strzelawa – odpowiednio poskładana kartka papieru (origami?), która przy energicznym machnięciu wydawała dźwięk podobny do strzału.
Strzelawka – broń składana z dwóch klamerek do bielizny
Strzykawka – wyśmienita do strzelania wodą. Najpopularniejsze modele to 5 -tki (kaliber dziewczęcy, łatwo mieścił się do torebki lub piórnika), 10-tki (kaliber popularny), 20-tki (kaliber ciężki, mordercza ilość wody pozwalała na utopienie co słabszych przeciwników)
Studio 2 – telewizyjny blok programowy z fajnymi serialami.
Suchary – baaaardzo twarde ciastka z kminkiem.
Syfony – szklane lub metalowe naczynia umożliwiające picie wody gazowanej w zaciszu własnego mieszkania. Syfony szklane nabijane były w specjalnych punktach nabijania, do których posyłano najmłodszych przedstawicieli rodziny. Syfony metalowe nabijało się samemu specjalnymi nabojami kupowanymi w kartonowych opakowaniach.
Podziel się tym artykułem: