No i wybrałem się w końcu do kina na nowego Bonda. Nie wart tylu pieniędzy za bilet (27). Wart tak z 10 złotych mniej, może z 15. Zacznę może od tego, że zupełnie nie rozumiem zarzutów kierowanych pod względem filmu, dotyczących tego, że taki Bond to nie Bond. No dobrze, nie było może „My name is Bond…”, nie było wstrząśniętego ...
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Listopad 2008
Indie są wszędzie, cz. 11
Nawet na HB Bloxa:
Czytaj dalej »No i trafiłem do kina
A konkretnie moje napisy. Zostałem przeto rozdziewiczony przed tollywoodzkim audytorium, które było się wczoraj zebrało w warszawskim kinie Luna. Napstrykałem w ciemnościach parę dowodów: Na blogu mały przestój związany ze zmianą strefy klimatycznej. Wkrótce wszystko powinno wrócić do normy. Choć z drugiej strony tyle projektów napisowych mi nad głową ciąży, że sam nie wiem…:P
Czytaj dalej »24: Redemption, czyli Indie są wszędzie, cz. 10
W „24: Redemption” dwugodzinnym pilocie siódmego sezonu „24” też są Indie. I to już w szóstej minucie, gdy nawet napisy początkowe nie wybrzmiały: A zatrzymując się na dłużej nad samym „24: Redemption”, to niestety marne. Z przykrością to piszę, bo tyle czasu trzeba było czekać od zakończenia kiepskiego szóstego sezonu (pierwszych pięciu będę bronił jak niepodległości, następnego…), że można było ...
Czytaj dalej »Pournami w 40 sekund
Lagaan w 15 sekund
Nie było mnie
Bo my z Aśkiem na ślubie byli. Nie swoim 😛 Dagmaro i Kamilu, gratulacje!
Czytaj dalej »Ek Meetha Marz De Ke
Od dawna wieje pustką w zakładce „Karaoke”. A jako że wpadła mi w ucho piosenka z tytułu no to lu: Ek Meetha Marz De Ke – Welcome to Sajjanpur. Singers: Mohit Chauhan, Madhushree. Music: Shantanu Moitra Lyrics: Swanand Kirkire Chhalke palkon ke peechhe chhalkeTanha aansu koiTeri yaad jab sataayeWo chhalke chhalka jaaye yun hiIs khat ki jo hai syahiSun mere ...
Czytaj dalej »Indie są wszędzie, cz. 9
A już w „Angorze” to zawsze: Przy okazji w trakcie „przygotowywania” tej notki wynikło jeszcze parę rzeczy. Np. taka, że zadedykowałem smutnemu Aśkowi na Blipie moją ulubioną jutubową piosenkę, która była na tym blogu już sto razy, a teraz będzie sto pierwszy: i podczas oglądania zobaczyłem coś, co dla złośliwców mogłoby być koronnym dowodem na to, dla kogo przeznaczone są ...
Czytaj dalej »O trzecim sezonie Dextera
Miało być w komentarzu, ale dam w nowej notce. Bo mi tu wmawiają, że nowy „Dexter” nie przynudza ;P No ale nie gadajcie, że nie przynudza. Głupi by się nie domyślił, co będzie z tym ciastem, a oni przez dwa odcinki czas ekranowy marnowali na zbliżenia chorej baby, która się śliniła. To nie jest przynudzanie? A sam Dex ma momenty ...
Czytaj dalej »