×

Dexter, 5×11

Powoli kończą się poniedziałki wypełnione premierowymi odcinkami oglądanych przeze mnie seriali. Dziś skończy się „The Walking Dead”, a „Dexter” już przedostatni. A co za tym idzie…

– No to rozpoczynamy oglądanie przedostatniego odcinka sezonu numer 5. Jak przystało na przedostatni odcinek – pewnie przez jego większość nie będzie działo się nic ciekawego, a skończy się jakimś mocnym cliffhangerem. No bo tak po prawdzie nic wielkiego w tym sezonie nie może nas już spotkać poza odkryciem prawdy o Deksie przez Deb i może jeszcze przez kogoś. A na to wystarczy ostatni odcinek.

– Ale zanim jeszcze rozpocząłem oglądanie zaesemesował gambit i podzielił się swoją (mętną 🙂 ) koncepcją na twista. Jak się sprawdzi to Wam powiem.

– Po raz kolejny okazuje się, że gdyby policjanci z Miami zamknęli posterunek na tydzień i wszyscy poszli obadać podziemia komisariatu i poprzeglądać pokoje z dowodami, aktami, wypożyczalnię sprzętu itd., to kto wie, czy nie rozwiązaliby za jednym zamachem wszystkich toczących się spraw. Od półwiecza przynajmniej.

– Wygląda na to, że niepotrzebnie się czepiałem Lumen, iż nie wygląda na taką, co to ma obsługę kompa w małym palcu. No to hau hau.

– Wydawać by się mogło, że związanie kogoś to najprostsza rzecz na świecie. Miliony filmów i seriali przeczą temu przekonaniu. I tym samym marna postać zginęła marnie. Earla Talbota Blake’a wskrzesili lepiej.

– Zgodnie z przypuszczeniami – odcinek przygotowujący do finału. Nawet specjalnie na co nie było narzekać, a te myślniki wyżej to tylko tak, żeby coś było. O paru rzeczach nie było nawet co wspominać, bo to by było już wyjątkowym czepianiem się na siłę. Finał nie wygląda na porywający i raczej nie stwierdziłem, że czekam na niego z wypiekami na twarzy. Bardzo się zdziwię, jeśli będzie w nim cokolwiek zaskakującego. Smutne.

Na mój rozum nic się nie zmieniło w stosunku do końca s4. Dalej tkwimy w tym samym momencie, co w pierwszym odcinku s5 – Dex jest podejrzany i wydaje się, że tylko krok dzieli od przyłapania go na seryjnym uczynku. Robili ten krok przez cały sezon. Trochę długo.

Tym samym moje oczekiwania z końca s4 są cały czas aktualne. Przypominam za fejsem jednego z moich znajomych (Z). Dyskusja toczy się właśnie z nim:

Q: Po końcu s4 pisałem gdzieś tam, że ja s5 widziałbym najchętniej rozpoczęty 10 lat później. Wszyscy wiedzą, że Dex to serial killer, ukrywa się gdzieś, Astor i Cody zeszli na złą drogę – generalnie zupełny dramat.

Z: … i wszystko w postapokaliptycznym świecie a’la 12 małp 🙂 Astor jest prostytutką, Cody jej alfonsem, a Deb przywódcą ruchu oporu 😉

Q: Tak, w mojej wizji Astor też była prostytutką 🙂

Z: brnąc głębiej w Twoją fantazję, już widzę to, wyjęty spod prawa Dexter zamawia sobie prostytutkę, którą okazuje się być.. Astor 😛 A Cody jest psycholem, który nie dość, że ją zmusza do nierządu, to jeszcze ją tłucze… i Dexter musi go zabić 🙂

Q: Dex zabija Cody’ego, krew dzieciaka tryska na włączoną maszynę do analizy DNA i okazuje się, że Cody jest synem… Angela. Angel już dawno nie pracuje w policji tylko prowadzi ekskluzywny sklep z kapeluszami. Odszedł z policji, kiedy dowiedział się, że LaGuerta kryła Trinity Killera, który wiedział, że LaGuerta kiedyś była mężczyzną i przeszła operację zmiany płci. Dex odwiedza Angela, który mówi, że Ritę zgwałcił przypadkiem, ot tak wyszło. A jako że Dex nie ma uczuć to zabija Angela, co wkurza burmistrza Miami, który kupował u niego kapelusze. Rozpoczyna się obława na Dexa. Deb zaś utyła do 130 kilo i ma depresję. Rzucił ją facet, który był miłym grubaskiem, ale okazało się, że prowadzi rzeźnię a mówił, że sklep z nabiałem.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004