×

DZIENNIK BRYDZI NOWAK (45)

[autor: Addy]

10 września, poniedziałek
34 papierosy, 0 jedn… zresztą nieważne!

Nie mogę, nie wiem, co pisać, to co mi się zdarzyło… To niesamowite! Nie teraz, może wieczorem opiszę, jak sobie to poukładam w głowie…

Dochodzi już północ. Nie wiem, czy uda mi się dzisiaj zasnąć, po tym, co wydarzyło się poprzedniej nocy… Jeszcze jestem roztrzęsiona, ale już powoli dochodzę do siebie. Ale zacznę od początku.

Zasnęłam wczoraj na kanapie przed telewizorem. Zmęczona byłam i tyle. Ale źle mi się spało. Obudziłam się w środku nocy. W pokoju było ciemno, rozświetlała go tylko poświata telewizora. Pomyślałam, że warto by go wyłączyć. Nagle zza okna, zza przymkniętych drzwi, zewsząd! Zewsząd pojawiło się oślepiająco białe światło! W tym samym momencie z zaszumionego obrazu wyłoniła się twarz! Ale nie była to zwykła twarz. A przynajmniej nie zwykła, ludzka twarz! Owalna, bez włosów, nosa i uszu, za to z dużymi, wyłupiastymi oczyma. I w dodatku szara. A przecież mam kolorowy telewizor! Pomyślałam sobie, że coraz głupsze te seriale robią, gdy nagle twarz spojrzała prosto na mnie! Nie gdzieś w moim kierunku, jak to bywa w telewizji, ale na mnie! Sięgnęłam po pilota, aby wyłączyć ten cholerny telewizor – i nic! Pilot nie działał. Wstałam więc, aby wyłączyć telewizor  normalnie, przyciskiem, ale on też nie działał. Ale nie to było najgorsze! Ta twarz! Ta twarz wyraźnie śledziła wzrokiem każdy mój ruch!
Przestraszona odskoczyłam od telewizora, a z głośnika popłynął nieludzki, chropawy głos:
– Brygido Nowak! Wybrałem cię spośród milionów!
Odsunęłam się do tyłu i wyszeptałam:
– To pomyłka… Nikogo nie ma w domu…
– Brygido Nowak! Słuchaj mnie uważnie, bo nie będę powtarzać! Zbliża się zagłada! Jesteś wybrana! Otrzymałaś od nas misję! Zbierz ludzi wielkiej wiary i poprowadź ich! Ci, którzy uwierzą, ocaleni zostaną i ulecą z umierającej Ziemi ku niebiosom. Niech to będzie waszym znakiem! – wyciągnął w moim kierunku dłoń z jakimś przedmiotem.
– Ale ja nie chcę! Nawet nie wiem, co mam robić!
– Serce ci podpowie, Brygido Nowak! Jestem z tobą! Pamiętaj!
Twarz nagle zaczęła się rozpływać w telewizyjnym szumie.
– Aha, jeszcze jedno. Alkohol to zło. Wierzę, że już nigdy po niego nie sięgniesz.
– Hej! Poczekaj! Daj mi jakiś numer telefonu, albo co! – krzyknęłam, ale tajemnicza twarz zdążyła już zniknąć. Nagle zrobiło się ciemno.

Stałam wpatrzona w telewizor, aż nagle zrobiło mi ciemno przed oczyma i straciłam przytomność.

Obudziłam się, gdy było już jasno. W świetle dnia wszystko wyglądało na zły sen. Sięgnęłam po pilota i wyłączyłam szumiący telewizor. Co to się człowiekowi może przyśnić po obejrzeniu „Beverly Hills 90210”! Wstałam z kanapy i podskoczyłam jak oparzona. Nadepnęłam na coś twardego! Dziwne, zazwyczaj zdarzało mi się wdepnąć w kawałek pizzy, ale żaden nie był tak twardy. Schyliłam się – to był jakiś medalion. Wzięłam go w dłoń i… Była na nim twarz, ta twarz, którą widziałam w nocy! Twarz i dłoń, nieludzka dłoń, z czterema, długimi pacami! A medalion… Zaczął świecić w mojej dłoni! Aaaa! Odrzuciłam go jak najdalej. Czyżby to jednak nie był sen? Nie wiedziałam, co robić. W panice zadzwoniłam do dziewczyn i powiedziałam im, co się stało. Umówiłyśmy się jutro rano w kafejce.

No i teraz siedzę sama jedna w mieszkaniu i się boję. Telewizor wyłączyłam i na wszelki wypadek odwróciłam ekranem do ściany. Chyba dzisiaj nie zasnę.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004