Bo tak się zastanawiam o co chodzi z tą piosenką:
Mało nas, mało nas do pieczenia chleba
Jeszcze nam, jeszcze nam, ciebie tu potrzeba.
A przypomniała mi się, bo mi przed oknem przedszkolaki właśnie przemaszerowały i śpiewały sobie tę piosenkę trzymając się za ręce w parach no i obudziła wspomnienia kiedy i ja w przedszkolu takie śpiewałem. No i nie wiem, po co to? Na co to? Wciskają dzieciom jakieś bzdety o pieczeniu chleba choć ani panie opiekunki ani same dzieci prawdopodobnie nigdy chleba nie piekły/nie będą piec.
A może mi się wydaje? Może ja jestem wybrakowany a cały świat oprócz mnie piecze chleb i czasem brakuje mu obsady do tego zadania… No właśnie, to ile osób potrzeba upieczenia chleba? Myślałem, że jedna starczy a tu idzie cała grupa i mało ich mało ich.
Bardzo dziwna piosenka, która jak sądzę posiada jakieś drugie dno, którego nie widzę. W jakiś magiczny sposób uczy przyjaźni, tego że należy sobie pomagać i takie tam? Jeśli tak to dlaczego do diaska do pieczenia chleba? To już lepiej niech śpiewają np.: Mało nas, mało nas, tych co nie biorą łapówek lalala, czy coś w tym stylu.
O co więc chodzi z tą piosenką, he?
Podziel się tym artykułem:
