– Finał czas rozpocząć. Zobaczmy, czym nas zaskoczy(?).
– Nie no, nie sądzę, żeby zabili Lumen. To by było nudne, gdyby wszystkie laski Dextera ginęły jedna za drugą. W przeciągu najbliższej godziny poznam jakość tych moich sądów.
– No i jednak Dex chyba zdąży na urodziny Harrisona 🙂
– Właśnie mnie oświeciło skąd to „Tick, tick, tick…”. Przecie scenarzystą i producentem s5 jest Manny Coto – facet od „24”.
– Uwielbiam te misternie przygotowane plany Deksa. Zabrać akta, gdy Debra nawija – genialne! 😛 A potem przeglądać je w niezamkniętej na klucz pracowni. Najciemniej pod latarnią przecież!
– Nie ma to jak dobre przygotowanie się do sprawy. Policyjne akta Jordana Chase’a bez informacji na temat stanu posiadania jego pierwszego nazwiska, które w końcu po wielu godzinach niemyślenia zdobyli. A potem się dziwią, że dwanaście odcinków morderców łapią, a to i tak nie zawsze.
– LOL, następny tajniak kasujący zrealizowane połączenia z komórki. Gimme a break…
– Znajdują ciało Lundy’ego z raną kłutą klatki piersiowej. Jeden cios nożem… Dex od pięciu sezonów nie zmienia MO, a policja z Miami dalej nie widzi związku między jednym ciałem, a innymi (np. tymi z drugiego sezonu (drugiego? bo nie pamiętam już 🙂 ), które wyłowiono z morza). Poćwiartowane co prawda, ale zabite tak samo. Aczkolwiek, to be honest, nie pamiętam, czy jeszcze jakieś ofiary Deksa znaleźli oprócz tych zatopionych.
– Swoją drogą jakoś tak pusto w tym obozie. Dex, Lumen, Jordan. Przydałaby się jakaś twistowa osoba wychodząca zza węgła.
– W „Sainikudu” Mahesh to dopiero był przechujem, a nie jakiś tam Dex. Mahi przybił stopę badgaja nożem do asfaltu! 🙂
– Nie no, po co wzywać kolegów z policji. Lepiej samej jechać obadać podejrzany obóz. A nuż spotka się tam swojego brata.
– Dobra nasza, jeszcze kilkanaście minut zostało. Może jednak coś ciekawego się do końca wydarzy.
– No niestety. Chyba tylko odwleczono poznanie prawdy przez Debrę.
– A czemuż to na miejsce zbrodni znanego policji z DVD nie wezwano Deksa, żeby za krwią się porozglądał?
– No cóż. Podejrzewam, że finały sezonów w „Klanie” są bardziej ciekawe od tego finału. Co ja gadam, jakie „podejrzewam”. Przecież tam w trakcie sezonu Rysiek robi najazdy z bronią w ręku na burdele, a potem po strzelaninie traci wzrok…. Kpina sezonu. tak jak ciężko będzie pobić finał SoA pod względem jego zajebistości, tak ciężko będzie pobić finał Deksa pod względem jego nudy.
– Fatalny sezon.
Podziel się tym artykułem: