Zawsze mnie to bawiło. Jest sobie jeden z drugim gitarzysta ogniskowy, którym nagle zapragnie zagrać sobie jakąś piosenkę. Wchodzi do netu i szuka do niej akordów. A jak nie znajdzie to jęczy po forach dla gitarzystów itp., żeby mu dać te akordy, bo on chce sobie to zagrać a akordów nie ma. I se tak myślę. Kurde, ja nie wiem co za problem. Przecież jak się umie grać na gitarze, to co za problem samemu sobie te akordy rozgryźć? Ja sam jestem co najwyżej ogniskowym gitarzystą, a nie mam z tym problemu. A może to typowe internetowe lenistwo typu po prostu: daj mi, bo po to mam internet, żeby się nie musieć męczyć?
A wszystko to przypomniało mi się dzisiaj, gdy wpadła mi w ucho – pamiętajcie, zanim mnie osądzicie: człowiek jest istotą omylną et cerata – piosenka Paulli „I prosto w serce”. O ta:
Posłuchałem i też zachciało mi się ją sobie zagrać. Wlazłem do netu, poszukałem akordów i nic nie znalazłem (nie szukałem głębiej niż dwie strony wyszukiwarki gugli). Znaczy się to coś takiego, czego w necie nie ma (a podobno jest wszystko). Co robić? Wziąć gitarę i samemu se je rozgryźć. Przecież to chwila roboty.
Co za tym idzie, PREMIERA W CAŁYM INTERNECIE! (całym = na podstawie dwóch stron wyszukiwań Pana Gugla). Akrody do wspomnianej w tytule notki piosenki (pasowałoby jakieś ozdobniki w nie wepchać, ale nie chce mi się, więc sam szkielet):
Podziel się tym artykułem: