×

Quentin poleca [02.12.2007]

No dzisiaj to już przegięli…

To właśnie miłość [Love Actually]

Reżyseria:  Richard Curtis
Scenariusz:  Richard Curtis
Obsada:
Hugh Grant – Premier
Colin Firth – Jamie
Emma Thompson – Karen
Alan Rickman – Harry
Liam Neeson – Daniel
Bill Nighy – Billy Mack
Laura Linney – Sarah
Billy Bob Thornton – Prezydent USA
Rowan Atkinson – Rufus

Emisja: TVP2, 20:10, niedziela 02.12.2007

Brytyjska wersja hinduskiego „Salaam E-Ishq”. Żartuję cha cha.

Reżyserski debiut mojego ulubionego scenarzysty Richarda Curtisa, który potrafi pisać najlepsze na świecie dialogi, a na dodatek układa je w tak samo dobre komedie romantyczne. I choć bardziej od „Love Actually” lubię „Notting Hill”, to trzeba przyznać, że LA z pewnością zasługuje na miano idealnej komedii romantycznej (ultimate romantic comedy, że tak powiem) i nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek powstało coś lepszego w tej materii. Nawet pióra Curtisa.

Zwykło się uważać, że Curtis jest mistrzem świata w tworzeniu postaci drugoplanowych i zdaje się, że on sam doszedł do takiego wniosku, bo napisał film, w którym głównymi bohaterami są właśnie takie postaci drugoplanowe. Nie ma tu głównych boahterów dla całego filmu, a przez cały seans przewija się kilkanaście równorzędnych postaci od dublerów w filmowych scenach erotycznych po premiera Wielkiej Brytanii. Ich losy krzyżują się ze sobą przedstawiając najróżniejsze odcienie miłości od tej szczeniackiej po siostrzaną. No i tę zwykłą niezwykłą też. A wszystko to skrzy dowcipnymi dialogami, których można słuchać i słuchać i słuchać…

I tylko mam wrażenie, że Telewizja Polska nie doceniła tego filmu, bo zasługuje na lepsza porę emisji niż godzina 20:10, program drugi. No, ale jeszcze by się okazało, że znają się na czymś.

Uwierz w ducha [Ghost]

Reżyseria:  Jerry Zucker
Scenariusz:  Bruce Joel Rubin
Obsada:
Patrick Swayze – Sam Wheat
Demi Moore – Molly Jensen
Tony Goldwyn – Carl Bruner

Emisja: TVP1, 21:10, niedziela 02.12.2007

Ciężko to sobie wyobrazić, ale kiedyś Patrick Swayze był gwiazdą tej wielkości, co teraz Brad Pitt. A „Uwierz w ducha” (zatytuowane tak po naszemu, żeby się z „Poltergeistem” nie myliło) jest najwspanialszym filmem z jego udziałem. Filmem któremu kultowy wśród siuśmajtek „Wirujący seks” powinien wiązać buty.

Sam i Molly kochają się do szaleństwa, Nic więc dziwnego, że Molly nie może pogodzić się z nagłą śmiercią swojego ukochanego, który jednak nie ma zamiaru jej zostawiać.

Piszą tu i ówdzie, że „Uwierz w ducha” to komedia romantyczna, ale raczej film ten nie pasuje do naszego teraźniejszego wyobrażenia o tym gatunku. Owszem, jest śmiesznie za sprawą nagrodzonej Oscarem Whoopi Goldberg, ale całość przesiąknięta jest czystej wody wyciskaczem łez podanym w rytm najsłynniejszej chyba pościelówy „Unchained melody”. Wodospady łez wśród płci niewieściej zapewnione, a i twardziele muszą się wzruszyć końcówką, nie ma wyjścia.

Film idealny w swej klasie, podobnie jak i „Love Actually”. Nie chciałbym być w skórze tych, którzy muszą zdecydować się na jeden z tych filmów. A ich frustracja pewnie wzrośnie w tygodniu, kiedy to nie ma nic ciekawego do oglądania.
(565)

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004