W komentarzach do notki z recenzją filmu „White Men Can’t Jump” wynikła sprawa obniżenia kosza dla potrzeb Kevina Bacona w filmie „Król kosza” [„The Air Up There”] co by hollywoodzki gwiazdor mógł sobie wsad do kosza zrobić. Obiecałem tam też, że „zyoutubuję” pewien fragment „White Jump…”, w którym od dawna przypuszczałem, że zastosowano ten sam „myk”. I chyba się nie mylę. Całość filmowana z mniej więcej żabiej perspektywy, co by złudzenie było większe, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że zawodnik drużyny przeciwnej wsadziłby piłkę do kosza jedynie podnosząc rękę do góry. No może jeszcze na palcach stając.
Zresztą oceńcie sami:
Podziel się tym artykułem: