Czasem mi jakiś kawałek w ucho wpadnie, to sobie tutaj wkleję, żeby nie zapomnieć. Ostrzegam, że gust muzyczny mam równie fatalny jak i ten filmowy.
Na początek Gianna Nannini i „Meravigliosa creatura”. Jak to ktoś napisał: „oto sprawiedliwość, Gianna Nannini śpiewa od 30 lat i co? i nic! A wystarczy jedna reklama i wszyscy dostają kocikwiku”.
Podziel się tym artykułem: