Czasem zdarza się tak, że odrobina wyrzutów sumienia skłania człowieka do pochopnego działania i ani się nie obejrzy i musi się drzeć w słuchawkę telefonu, żeby zatrzymać jednego ze swoich klientów.
Panie i Panowie, „Jerry Maguire”:
Nawiasem mówiąc, film ten znany jest też z innej sceny, ale musiała ona jednak ulec powyższej scenie zawierającej cytat znajdujący się na liście 100 najbardziej znanych filmowych cytatów. No, ale wspomnieć o niej można, bo niby czemu nie. A mowa o zaledwie dwóch krótkich słowach, które doprowadziły do rozprawy sądowej pomiędzy wytwórnią filmową a pewnym producentem odzieży sportowej. Mowa o firmie Reebok, która zapłaciła za ulokowanie w filmie jej produktów. I wszystko szło świetnie. W pewnym momencie filmu na ekranie przez dłuższy czas aż roi się od niezliczonej ilości pudełek z logo i nazwą firmy (film nadaje się do tego idealnie, bo opowiada historię agenta sportowego, którego jednym z zadań jest w końcu załatwianie sportowcom kampanii reklamowych), aż tu jakiś czas później z ust nagrodzonego potem Oscarem, Cuby Goodinga Jra, padają następujące słowa: „Fuck Reebok!”… No i się zaczęło.
Podziel się tym artykułem: