×

MOJE PROPOZYCJE NA LATO

Na lato 2006, bo na teraz to już nie zdążą nakręcić…

Ostrzegam: to zapewne będzie nudna notka, o zwiększonym poziomie idiotyzmu. Co więcej jak dobrze pójdzie, będzie to zaledwie pierwsza część z cholera wie ilu. Ale nie martwcie się, na pewno źle pójdzie.

Ostrzegłem.

Ojezu jak się nudzę! Z tych nudów przyszła mi do głowy jedna rzecz. Otóż tak sobie pomyślałem, że historia kina ma już grubo ponad sto lat, a przez ten czas powstały miliony filmów. Chwilę po tej myśli zastanowiło mnie czy są jeszcze jakieś tytuły filmów, które nie zostały wykorzystane nigdy. Nie mówię o długich tytułach, bo to naturalne, że miliardy takich jest, ale o dwu, góra trzywyrazowych tytułach. No i wlazłem sobie na imdb i zacząłem wpisywać na chybił trafił.

A teraz filmy, którym nic nie stoi na przeszkodzie żeby mogły powstać, bo jeszcze nie było innych pod takim samym tytułem.

1. „Życzenie życia”
Dramat obyczajowy. Historia życia ubogiego rybaka dalekomorskiego, który podczas jednego z rejsów dookoła wyspy Wolin, wyplątuje z rybackich sieci złotą rybkę. Złota rybka obiecuje, że spełni jedno jego życzenie. Rybak prosi o czas do namysłu i od tej pory spędza żywot zastanawiając się nad idealnym życzeniem do złotej rybki. Obserwujemy go wertującego zakurzone tomy w bibliotekach lub piszącego listy do światowych sław z zakresu ichtiologii. I tak mija to jego życie w poszukiwaniu idealnego życzenia. W zaskakującej końcówce, pięćdziesiąt lat po złowieniu rybki, gdy rybak wymawia w końcu swoje życzenie, okazuje się, że rybka dawno już zdechła.

2. „Popołudnie martwych trup”
Horror sceniczny. Podczas „Los trupos muertos”, corocznego przeglądu teatrów amatorskich w Mexico City, dochodzi do tragedii. Podczas występu holenderskiej grupy tanecznej składającej się z trzystu tancerzy w chodakach, pod brawurowo stepującymi Holendrami zawala się scena. Tak się pechowo składa, że pod sceną znajdują się garderoby, w których pozostałe trupy przygotowywują się do swojego występu. Dwustu czterdziestu sześciu Holendrów zostaje przy życiu. Zmarli pod gruzowiskiem aktorzy wstają z martwych i rozpoczynają krwawe polowanie. Jest dokładnie czternasta szesnaście, gdy ginie pierwszy z tancerzy zatłuczony na śmierć chodakiem. Przez kolejną godzinę, „Popołudnie martwych trup”, pracuje solidnie na miano „najkrwawszego filmu w historii kina”. Finałowa scena ma miejsce w banku krwi.

CDN

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004