… zrobiło bardzo smutno. Ale co tam, nie będę się rozpisywał, bo znowu mi ktoś powiem że jestem żałosny, a przecież nie będę mógł zwalić tej chwili słabości na wódkę, bo nic nie piłem.
Mrugnąłem i minął rok. Josh Hartnett to przy mnie pipa.
Podziel się tym artykułem: