×

ŚREDNIEJ DŁUGOŚCI BALLADA O NIEMIECKIM

W pierwszej klasie liceum mieliśmy bardzo fajną nauczycielkę tego języka. Nazywaliśmy Ją „Trzęsące pośladki” od he he efektu jaki mogliśmy obserwować podczas, gdy ona pisała na tablicy (nawiasem mówiąc ładną miała pupcię 😉 ). Co tu dużo gadać. Nie umiała uczyć! Taka spokojna była i sprawiała wrażenie jak gdyby się nas bała. Bardzo fajne też oceny wystawiała. Dość powiedzieć, że raz oddaliśmy w kilka osób tę samą pracę domową przepisaną z zeszytu osoby, która niemiecki znała. Rozpiętość ocen wahała się pomiędzy czwórką z minusem, a szóstką. Powiecie, że nieuważnie przepisywaliśmy – może i racja. Oprócz jednak lekcji z polską nauczycielką mieliśmy też zajęcia z Niemką o imieniu Heike. Oj ciężko się było dogadać! Zaczęło się już na pierwszej lekcji. Mieliśmy się przedstawić. Kumpel wstał i mówi:
– Grzegorz Brzęczyszczykiewicz.
No i nastepne minuty minęły na próbowaniu powtórzenia przez Heike tego nazwiska. Potem było jeszcze lepiej. Zajęcia mieliśmy w takiej ciasnej klitce, gdzie pratycznie jeden siedział na drugim. Skupiliśmy się z kumplami wokół gościa, który niemiecki język znał. Reszta ni w ząb.

No i pewnego razu Heike uśmiechnęła się i pyta kto chciałby odpowiadać. Dowiedzieliśmy się o tym oczywiście dopiero po tym jak kumpel przetłumaczył nam pytanie. Nie dotarła jednak ta wiadomość do innego kumpla – klasowego lovera. Widząc, że Heike się uśmiecha, uśmiechnął się do Niej również. Pokazał swoje uwodzicielskie spojrzenie i uśmiecha się dalej do Heike. Heike myślała, że zgłasza się tym uśmiechem do odpowiedzi więc pyta jeszcze raz czy chce odpowiadać. Kumpel jeszcze szerszy uśmiech, zadowolony, że flirt działa. Heike szeroki uśmiech, on jeszcze szerszy. W końcu kiwnęła ręką żeby podszedł do tablicy. Spojrzał na nas, a my mu uświadomiliśmy, że właśnie zgłosił się do odpowiedzi. Uśmiech z jego twarzy zniknął bardzo szybko. No, ale źle na tym nie wyszedł. Dostał coś kolo czwórki, choć Jego konwersacja z Heike brzmiała mniej więcej tak:
– Ilu mieszkańców ma Polska?
– Polska ma 80 milionów pokoi mieszkalnych.

W drugiej klasie Heike już nie było, a „Trzęsące pośladki” została zmieniona na inną nauczycielkę już nie tak spolegliwa. Było przechlapane. Nic nie umieliśmy, a wymagała coraz więcej i więcej. Zresztą nic dziwnego. Była w szoku, gdy dowiedziała się, że będzie musiała z nami ekspresowo powtórzyć materiał z pierwszej klasy, bo nic nie umiemy. Jakie były efekty? Pod koniec roku dziennik klasy IIE zniknął w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach. Krąża słuchy, że został komisyjnie spalony przez kumpla, który z niemieckiego (i innych przedmiotów zresztą też) był najbardziej zagrożony.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004