×

ODDECH PRLu (27)

Książka Skarg i wniosków (3)

Pochwała z 1983 roku: Występuję do dyrekcji Społem, aby obsłudze sklepu przyznać nagrodę, np. imienia Wokulskiego. Nabywałem komplet garnków za 7400 zł. Pan, który mnie obsługiwał, był niezwykle uprzejmy i fachowy, poświęcił mi b. dużo czasu i wspólnie ze mną oglądał aż trzy komplety, żeby dobrać bez wgnieceń i uszkodzeń. Więcej takich sklepów i życie będzie jak w innych krajach – Krzysztof Stachurski, woj. zamojskie.

* * *

Skarga z 1985 roku: Ekspedientka odmówiła mi sprzedaży 1/2 kg szynki na dziecinną kartkę, tłumacząc, że nie jest to kartka zarejestrowana w tutejszym sklepie. To prawda, ale przecież mamy 31 lipca i zostały jeszcze tylko trzy godziny handlu. I gdzie ja potem lipcową kartkę zrealizuję? Mam dzieci 2 i 4 lata. Czy ludzkie podejście nie obowiązuje? – Prokop.  Dopisek innej osoby: Uważam powyższy wpis za złośliwy i arogancki. Ekspedientka miała słuszną rację. Nie chcemy, aby sprzedawano obcym osobom z nie zarejestrowanymi kartkami, bo za mało jest wędlin. – Mrówka.
Wyjaśnienie kierowniczki sklepu: Klientka Prokop była bardzo zdenerwowana, gdyż inne osoby z kolejki nie pozwoliły jej obsłużyć.

* * *

Skarga z 1988 roku: Odmówiono mi sprzedaży 1 kg ptasiego mleczka. Zaznaczam, że mam II grupę inwalidzką i oświadczenie komisji lekarskiej. Ekspedientka nie uznała tego, była bardzo agresywna. Resztkami sił stałam w bardzo długim ogonku i otrzymałam 23 dkg. Zaznaczam, że jestem po bardzo ciężkiej operacji i wszędzie jest to zaświadczenie respektowane – Czesława Gorkowska.

* * *

Skarga z 1978 roku: Zamiast kawy podano mi w waszym barze cienka lurę – K. Wojdak.
Dopisek inspektora nadzoru: Proponuję organizowanie comiesięcznych narad z bufetowymi, które legitymują się negatywnymi wynikami naparów kawowych.

* * *

Skarga z 1988 roku: Weszłam do sklepu i co widzę… Na stoisku mięsnym nie ma żadnej wędliny. Uważam, że przed świętem 22 lipca powinno być lepsze zaopatrzenie. Co mają jeść ludzie pracy? – Alicja Kozakowska.

* * *

Skarga z 1978 roku: W czwartek o godz. 13.45 szczególnie „miła i kulturalna” była pani Sawicka, która nie wiadomo z jakich powodów znalazła się w salonie perfumeryjnym. Ordynarny stosunek do klienta, odsyłała do pracy pod Forum. Uważam zachowanie ekspedientki za katastrofalne i żądam satysfakcji – Iwanicka Jadwiga.  Dopisek innej osoby: Jestem świadkiem tej scysji i stwierdzam, że zarzuty tej obywatelki są bezpodstawne. To klientka zachowywała się prowokująco i arogancko – mówiła podniesionym głosem per ty i wysyłała ekspedientki do pracy w PGR – Jadwiga Kołodziejczyk.
Wyjaśnienie kierowniczki: Sytuacja spowodowana była niesłuszną pretensją klientki, która żądała od ekspedientki otwarcia i powąchania oryginalnie zapakowanej wody francuskiej Jean po 800 zł. W związku z odmową wszczęła awanturę.

* * *

Skarga z 1988 roku: Odmówiono mi sprzedaży miodu z wystawy (podpis nieczytelny).
Wyjaśnienie kierownika wpisane pod skargą: Miód znajdujący się na wystawie będzie sprzedany po zmianie dekoracji. Jest już sporządzona lista na te towary, ale klient stwierdził, że tyle to on nie będzie czekał.

* * *

Skarga z 1988 roku: My, niżej podpisani klienci ze zwykłej kolejki, składamy skargę na kierowniczkę, która odmówiła naszej prośbie o zmianę zasad obsługi kolejki uprzywilejowanej. Nie wyraziła zgody, by na pięć osób ze zwykłej kolejki obsługiwać jedną z uprzywilejowanej. Obsługiwała jeden na jeden. Towaru dla nas nie starczyło (tu następuje dziesięć podpisów).  Dopisek pod skargą: My, ludzie z kolejki uprzywilejowanej, wyjaśniamy, że jesteśmy inwalidami wojennymi, starymi bojownikami o Polskę i prosimy o nieuwzględnianie ww. PASZKWILU – Jerzy Hys.

http://www.republika.pl/printo/warszawa/

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004